Mróz spowalnia inwestycje w Stargardzie

Pod znakiem zapytania stoi rychłe kontynuowanie budowy kanalizacji deszczowej na ul. Piłsudskiego. Zaniechano jej by umożliwić stargardzianom łatwy dojazd do sklepów w centrum w okresie świąteczno-noworocznym. Miała być wznowiona lada dzień.
 
– Grunt jest zamarznięty na głębokość około pół metra – mówi Stanisław Kazimierski, inżynier miasta. – To nie są dobre warunki do wykonywania takich prac. Mróz musi nieco zelżeć. Bez sensu jest coś odmrażać na parę godzin robót. Następnego dnia byłoby to samo. Szkoda czasu i pracy.
 
Z początkiem nowego roku nie ruszyła też przebudowa płyty Rynku Staromiejskiego. Ma tam zostać wymieniona nawierzchnia, zbudowane tarasy z miejscami siedzącymi, postawione elementy małej architektury.
 
– Mija dzień za dniem, a tu nic się nie dzieje – mówi mieszkaniec ulicy Grodzkiej. – Muszę przez okno patrzeć na to pobojowisko. Jak długo to jeszcze potrwa? W tym przypadku przeszkodą też jest mróz.
 
– Wykonawca jest w pogotowiu – zapewnia inżynier miasta. – Jak tylko ziemia trochę odmarznie, przystąpi do pracy. Wcale nie musi być duża odwilż. Wystarczy, że grunt odmarznie na głębokość około 30 cm.
 
Urzędnicy zapewniają, że zarówno przebudowa płyty Rynku jak i budowa kanalizacji deszczowej w centrum zakończą się w przewidzianych terminach. Obie te inwestycje mają być zrealizowane do końca kwietnia tego roku. Przez przymrozek odłogiem stoi też rozpoczęta już budowa chodnika przy ul. Czarnieckiego. Nie ma ona określonego terminu, w którym musi być wykonana, bo jest zaliczona do remontów bieżących. Póki co, trzeba chodzić drugą stroną ulicy.
 
– Jeśli tylko aura będzie sprzyjająca, ten chodnik będzie skończony w ciągu dwóch dni – zapewniają urzędnicy.
 
Z powodu mrozu nie można też zamontować siódmej z kamer wchodzących w skład monitoringu miasta. Na koniec ubiegłego roku miała stanąć na bloku przy ul. Grodzkiej 8. Ale, jak wyjaśniają urzędnicy, instalacji elektrycznych nie wolno podłączać w minusowych temperaturach.