Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Muzeum PRL. "Część ludzi martwi się, że przedmioty z ich dzieciństwa są już w muzeum" [zdjęcia]

Redakcja
Zabawki z PRL-u, saturator, odkurzacze, nieśmiertelne farelki, ...
Zabawki z PRL-u, saturator, odkurzacze, nieśmiertelne farelki, ... Kamil Fejfer
Zabawki z PRL-u, saturator, odkurzacze, nieśmiertelne farelki, lada sklepowa, klasyczna waga i meblościanka. Jeśli chcecie sobie przypomnieć dzieciństwo, wpadnijcie do Muzeum PRL.

Muzeum PRL znajduje się w jednym z budynków po dawnej fabryce Państwowych Zakładów Optycznych przy ul. Mińskiej. W latach swojej świetności był to jeden z największych, jeżeli nie największy, tego typu zakład w kraju, jednak wraz z podupadającą Polską Ludową zakład przestał działać.

Dzisiaj pozakładowe budynki są wynajmowane na działalność gospodarczą i kulturalną. To tam znajduje się kompleks Soho. O przeszłości kompleksu przypomina neon PZO, zawieszony na jednej z kamienic. Opiekuje się niem Muzeum Neonu, które także ma siedzibę w jednej z pofabrycznych hal.

W kompleksie znajduje się również Muzeum Rzeczpospolitej Polskiej Ludowej, które przechowuje pamiątki z epoki.

W Muzeum PRL gościmy po raz drugi. Od naszej ostatniej wizyty dwa lata temu zmieniło się tutaj bardzo dużo. Nie ma już jednego pokoiku, którym zgromadzone było mnóstwo artefaktów z PRL-u: od meblościanki, przez butelki po wódce, odkurzacze, telewizor, partyjne gadżety na strojach roboczych kończąc.

Są za to dwa odrębne pomieszczenia: w jednym jest zaaranżowane mieszkanie, w drugim znajduje się sklep, biuro partyjne i uliczka rodem z lat 80-tych.

- Wcześniej było to jedno pomieszczenie, do którego wrzucaliśmy wszystko, co udało nam się zdobyć, bez podpisów, bez usystematyzowanych ekspozycji - mówi Rafał Patla, założyciel instytucji. - W pewnym momencie uświadomiliśmy sobie, że nie jet to już mieszkanko, ale nie jest jeszcze muzeum. Wtedy postanowiliśmy wynająć większe pomieszczenie - stwierdza.


Zobacz zdjęcia z Muzeum PRL

Zobacz też:

Dzisiaj wszystko jest starannie przesegregowane, profesjonalnie podświetlone i z podpisami. - To nie są opisy z wikipedii. Zresztą trudno znaleźć takie rzeczy jak historia pralek, czy odkurzaczy w internecie - mówi Rafał Patla.

Wykonał niemal detektywistyczną pracę. Rozmawiał z ludźmi, grzebał w archiwach.

Naszą rozmowę na chwilę przerywa jeden z pracowników muzeum, który informuje, że trzeba dodrukować kartki na mięso. Bo w muzeum PRL jest również sklep spożywczy. W przybytku znajduje się lada, saturator, kalkulator na kabel, waga i stoliki z ceratą.

Wiele osób, które tutaj przychodzą mówi, że pamiętają z dzieciństwa przedmioty, które znajdują się w muzeum? - Niemal każdy. Część z nich jest nieco zaniepokojona, że rzeczy, które dość dobrze pamiętają znalazły już swoje miejsce w muzeum - stwierdza.

I rzeczywiście, ktoś urodzony w końcówce lat 80-tych lub wcześniej znajdzie tam bardzo wiele rzeczy, które przypomną mu dzieciństwo. Zapewne dzisiejsze dzieciaki za 30 lat nie będą miały już takiej możliwości. W PRL-u, mówiąc w dużym uproszczeniu, każdy miał te samo.

Karton nieużwanych mydeł

- Przedmioty pochodzą z bardzo różnych źródeł. Część kupujemy w internecie, cześć na pchlich targach. Na przykład telewizor dał mi mój teść, natomiast stolik z ekspozycji mieszkaniowej znaleźliśmy na śmietniku. Niedawno zjawiła się u nas pani, która przyniosła cały karton starych, nieużywanych mydeł. To jest skarb, takich rzeczy dzisiaj się już raczej nie znajduje - mówi Rafał Patla.

Twórcy muzeum wciąż jednak poszukują aparatu do budki telefonicznej, który, jak się okazuje, dzisiaj jest prawdziwym białym krukiem.

A co z zarzutem, że gloryfikujecie, czy usprawiedliwiacie PRL? - Po to zrobiliśmy gabinet KC z opisem propagandy. Mamy też kącik Solidarności i Stanu Wojennego. Ale nie jest zamierzeniem muzeum, żeby opowiadać historię chronologicznie. Tym niech się zajmuje państwo, albo miasto. To jest muzeum życia, to ma być tło opowiadania o codzienności - stwierdza Rafał.

Renesansu też nikt nie pamięta

Czasami przychodzi ktoś, kto mówi, że przecież tak młody człowiek jak Rafał (miał 4 lata, kiedy upadł komunizm) nie może pamiętać i dobrze oddać tamtych czasów. Muzealnik zbija jednak ten argument. - Powstają muzea związane z renesansem, czy średniowieczem. Nie wydaje mi się, żeby żyli ludzie, którzy pamiętają tamte czasy.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto