Otóż kierowca linii nr 11 nie zatrzymał się na przystanku przy ul. Wólka Profecka gdzie chciało wysiąść dziecko, następnie zmienił sobie samowolnie trasę przejazdu nie skręcając w Zarzecze tylko kontynuował sobie jazdę ul. Dęblińską do Komunalnej gdzie ma przystanek końcowy.
Dwójkę dzieci wysadził na przystanku na przeciwko basenu na Wólce (gdzie wogóle nie powinna się emka znajdować), skąd musiały wrócić pieszo ponad kilometr po zwałach śniegu ponieważ w na tym odcinku nie ma chodnika, a pobocze zasypane jest śniegiem odgarniętym z ulicy.
W oficjalnym piśmie do prezesa MZK, że z głupoty i bezmyślności kierowcy nastąpiło narażenie dwójki dzieci na utratę zdrowia bądź życia uzyskałem odpowiedź iż przepraszają.
Chciałbym poznać zdanie szanownych internautów w tej kwestii - czy satysfakcjonujące byłoby dla Was załatwienie sprawy w ten sposób?
Do wszystkich gapowiczów - jak Was złapią okażcie skruchę i po sprawie, MZK powinno odstapić od egzekwowania mandatu.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?