Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MZK przeprasza. Czy wystarczy jak gapowicz też tylko przeprosi?

gebels
gebels
Fot. Archiwum
Fot. Archiwum Paweł Buczkowski
Wszyscy wiemy czym kończy się jazda bez biletu lub uprawnień do ulgowego przejazdu - kara mandatu bądź kara manipulacyjna. A jak myślicie państwo co się dzieje kiedy MZK łamie szereg zasad? To może być bardzo interesujące dla "gapowiczów".

Otóż kierowca linii nr 11 nie zatrzymał się na przystanku przy ul. Wólka Profecka gdzie chciało wysiąść dziecko, następnie zmienił sobie samowolnie trasę przejazdu nie skręcając w Zarzecze tylko kontynuował sobie jazdę ul. Dęblińską do Komunalnej gdzie ma przystanek końcowy.
 
Dwójkę dzieci wysadził na przystanku na przeciwko basenu na Wólce (gdzie wogóle nie powinna się emka znajdować), skąd musiały wrócić pieszo ponad kilometr po zwałach śniegu ponieważ w na tym odcinku nie ma chodnika, a pobocze zasypane jest śniegiem odgarniętym z ulicy.
 
W oficjalnym piśmie do prezesa MZK, że z głupoty i bezmyślności kierowcy nastąpiło narażenie dwójki dzieci na utratę zdrowia bądź życia uzyskałem odpowiedź iż przepraszają.
 
Chciałbym poznać zdanie szanownych internautów w tej kwestii - czy satysfakcjonujące byłoby dla Was załatwienie sprawy w ten sposób?
 
Do wszystkich gapowiczów - jak Was złapią okażcie skruchę i po sprawie, MZK powinno odstapić od egzekwowania mandatu.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto