Na aukcjach u komornika można kupić prawie wszystko

Kryzys spowodował, że komornicy mają pełne ręce roboty i organizują coraz więcej licytacji. Pod młotek idą przedmioty upadających firm. To prawdziwe okazje. Za połowę wartości można kupić działkę, mieszkanie, auto, meble i sprzęt komputerowy. Nic dziwnego, że licytacje cieszą się coraz większą popularnością.

Za niespełna dwa tygodnie pod młotek pójdą komputery, terminale i kasy fiskalne, wózki ręczne, którymi przez lata posługiwali się pracownicy łódzkiego Polmosu. W obwieszczeniu o licytacji znalazły się aż 154 pozycje, a ceny wywołania wahają się od 37,50 zł za kalkulatory do 1500 zł za terminal kasowy i 2000 zł za kasę fiskalną.

Z ogłoszeniem zamieszczonym w łódzkich gazetach zapoznał się już Sebastian Węglewski ze Zgierza, który chce zapolować na laptopa Acer z dyskiem 80 GB.

- Licytacja zaczyna się od 375 zł, według mnie to okazja - twierdzi mieszkaniec Zgierza. - Może to nie jest najnowocześniejszy sprzęt, ale do Internetu i pisania wystarczy. Mam nadzieję, że nikt nie podbije ceny zbyt mocno i uda mi się go wylicytować.

Takich okazji jest więcej. Komornik sądowy w Kutnie w marcu, w ciągu zaledwie tygodnia, organizuje cztery duże licytacje.

Pod młotek idą m.in. 663-metrowa działka w Łaniętach (cena wywoławcza 71.025 zł), 179-metrowy lokal użytkowy w Kutnie (253 tys. zł). Ostatniego dnia marca można natomiast nabyć zabudowaną działkę w Sulejowie, której cena wywoławcza wynosi niespełna 156 tys. zł.

W gminie Opoczno licytacja domu w stanie surowym oraz działki rolnej o powierzchni 2,63 hektara zaczyna sięod 135 tys. zł.

Licytacja suzuki swifta z 2003 r., zaplanowana w Krakowie na 25 marca, zaczyna się już od 7050 zł. Auto jest wyposażone w instalację gazową.

Dwie działki w Ostaszewie w woj. pomorskim o powierzchni ponad 5 tys. mkw. z warsztatem, dwoma magazynami i urządzeniami stacji paliw, można zacząć licytować już od 110 tys. zł.

Jutro pod młotek pójdzie 54-metrowe mieszkanie w bloku przy ul. Lewartowskiego w Warszawie. Cena wywoławcza dwóch pokoi, kuchni, przedpokoju, łazienki, na drugim piętrze, wynosi prawie 350 tys. zł.

Na brak pracy nie narzeka Mirosław Markow, wiceprzewodniczący rady Izby Komorniczej w Krakowie, który prowadzi także własną kancelarię.

- Organizujemy więcej licytacji z branży budowlanej i samochodowej, które jako pierwsze zaczęły odczuwać skutki kryzysu - informuje Mirosław Markow. - Nie mamy jeszcze statystyk, ale obserwujemy wyraźny wzrost tego typu spraw. Na podsumowania przyjdzie czas za kilka miesięcy.

Łowcy komorniczych okazji regularnie odwiedzają kancelarie komornicze i sądy rejonowe, gdzie wywieszane są informacje o licytacjach. Najwytrwalsi pojawiają się tam co kilka dni.

Tanich komputerów, pralek lub tokarek poszukają także w Internecie. Wystarczy wpisać hasło "licytacje komornicze", by uzyskać przynajmniej kilkanaście wyników np.: www.licytacje24.pl, www.licytacje.komornicze.pl, www.wierzytelnosci.net.pl lub www.licytacje.strefa.pl.

- Nie ma dnia, by nie pojawiło się nowe ogłoszenie - zaciera ręce Adam Rybicki z firmy ACK Systems, prowadzący serwis www.e-komornik.com.

- Kryzys gospodarczy dopada osoby fizyczne i duże firmy. Zanim dojdzie do licytacji upływa jednak zwykle nawet kilka miesięcy. Dlatego prawdziwego wysypu ciekawych aukcji spodziewam się w drugiej połowie i pod koniec tego roku.