Na Domańskiego zamiast zieleni mają teraz wysypisko

Kilka dni temu przy ul. Domańskiego 109 w Opolu wyrosło - jak spod ziemi - wielkie wysypisko gruzu. - Pierwsze wywrotki podjechały nocą, potem samochody zaczęły się pojawiać także w dzień - opowiada pan Kazimierz, mieszkaniec pobliskiego bloku. Jak ustalił nasz czytelnik, betonowe odpady pochodzą z burzonego przy ul. Powolnego obiektu. - Widać właściciel posesji przy ul. Domańskiego i jednocześnie szef firmy, która rozbiera ten pawilon, wyszedł z  założenia, że jeśli to jego działka, to  może zrównać teren między ulicami Domańskiego i Hallera, a różnica poziomów wynosiła tam kilkanaście metrów! Dziś mieszkańcy położonego nieopodal osiedla, mają pod  oknami pobojowisko. - Nie dość, że zniknęły drzewa i zieleń, to gdy przyjdzie ulewa, spływająca z wysypiska deszczówka zaleje pobliskie garaże oraz osiedlowe podwórka, nanosząc przy  tym  nieczystości - obawia się czytelnik. Zastanawia się też, czy taka niwelacja terenu jest zgodna z prawem i czy właściciel posesji nie powinien uwzględnić interesów sąsiadów.- Ja wiem, że dziś wszystko kosztuje, ale tak nie można. Ten człowiek powinien wywieźć gruz na wysypisko i  po prostu zapłacić, tak jak robią to w cywilizowanych krajach - denerwuje się. - Obawiam się też, że trudno to będzie teraz zlikwidować i co najwyżej ogrodzą stertę oporowym murem, tyle że zieleni nam to nie zwróci, a pod oknami będziemy mieli betonową ścianę. Zastanawiamy się, czy ktoś wydał na to pozwolenie, czy to po prostu zwykła samowolka.   - Na tym etapie nie jestem jeszcze w stanie na to pytanie odpowiedzieć, bo skarga wpłynęła do nas niedawno - mówi Arkadiusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Opola. - Teraz sprawę badają nasze służby - straż miejska, pracownicy Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa oraz Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, który był tam wczoraj na kontroli.Do sprawy wrócimy.