- Ten pierwszy maszt to stanął tu cichaczem, ale na drugi już nie pozwolimy - mówi nam Helena Musialska z ul. Wylotowej 1a. Za płotem jej domu stoi już jeden masz przekaźnikowy telefonii komórkowej, a teraz ma stanąć jeszcze drugi. Mieszkańcy dzielnicy dowiedzieli się o tym w "Gazecie Lubuskiej" z 24 czerwca.- Kiedy przeczytałam informację o budowie masztu, byłam zdenerwowana - mówi nam Jolanta Mróz. Od razu zadzwoniła do córki i uruchomiła się lawina. Sąsiedzi dowiadywali się jeden od drugiego i zaczęli działać. Z listą 49 podpisów - są na niej nazwiska mieszkańców Wylotowej, ale też Kobylogórskiej i Strażackiej - już po dwóch dniach udali się do magistratu. - Skoro można walczyć o swoje, to będziemy to robić. Rozumiemy, że maszt jest potrzebny, ale nie przy budynkach - mówi Julia Mróz, córka pani Jolanty.Mieszkańcy nie chcą masztu pod domami z wielu powodów. - Nasza ziemia traci na wartości. Mamy jej 5 tys. mkw. Licząc po najniższych stawkach, jest warta 175 tys. zł. Z masztem po sąsiedzku nikt od nas już jej nie kupi, więc tyle właśnie pieniędzy tracimy. A wzbogaci się na tym sąsiad i sieć komórkowa - mówi pani Julia. - Wraz z tym masztem, przyjdą też choroby. My starsi, już swoje mamy, ale po co nam kolejne - dodaje Bolesława Lochert. A Jolanta Mróz uzupełnia: - Nawet promienie w kuchence mikrofalowej są szkodliwe.Maszt zamierza zbudować sieć Play, a 58-metrowy kolos stanie na prywatnym gruncie. Na razie miasto wydało decyzję odnośnie lokalizacji. Kiedy miałaby się zacząć budowa? Próbowaliśmy to ustalić, ale rzecznik Play'a był nieuchwytny, a urzędnicy - powołując się na ustawę o ochronie danych osobowych - nie mogli ujawnić nam, do kogo należy działka. Właściciela terenu nie znają też mieszkańcy.Mieszkańcy mają za złe urzędnikom, że nie poinformowali ich o planowanej inwestycji, ale ci zarzut odpierają: - O wszczęciu postępowania w sprawie informowaliśmy w obwieszczeniu na tablicy ogłoszeń oraz na internetowej stronie - mówi Ewa Sadowska z Gabinetu Prezydenta Miasta. Dodaje, że urząd nie mógł nie wskazać miejsca inwestycji, bo maszt - według nich - nie będzie znacząco oddziaływał na środowisko.- Gdy dochodzi do immisji, czyli czyjaś działalność jest uciążliwa dla sąsiadów, np. zapach z ubojni drobiu, sąd może wstrzymać nawet rozpoczętą już budowę. Mieszkańcy powinni więc skierować sprawę do sądu cywilnego - mówi mecenas i radny Jerzy Synowiec. Uważa, że sprawa jest do wygrania.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?