Dla Bartka i Agnieszki weekend lub urlop wakacyjny z plecakiem na dwóch kółkach to nic niezwykłego. Dominik, przez kolegów nazywany największym zapaleńcem, rowerem jeździ się nawet w zimie, przy kilkunastostopniowych mrozach. Motywacją do ruszenia się z kanapy jest dla nich nie tylko szczupła sylwetka, ale również niezapomniane wrażenia, jakie towarzyszą rowerowym wyprawom. W ten sposób zwiedzili najpiękniejsze zakątki Polski i niedostępne dla turystów poruszających się samochodem słowackie parki narodowe.
- Ten sport daje nam po prostu radość. Radość z widoków, jakie mamy szansę oglądać i ze wspólnej, grupowej jazdy – mówi Bartosz Kulasa, który rowerową przygodę zaczął pięć lat temu.
Nie ma rywalizacji
Mimo, że w ich kilkunastoosobowej grupie wyraźnie widać dominację panów nie oznacza to, że na rowerach nie jeżdżą kobiety. Jedną z nich jest Agnieszka Lelek. Jak mówi, mimo różnic kondycyjnych na trasach śmiało daje sobie radę.
- Między nami nie ma żadnej rywalizacji na zasadzie: „kto pierwszy do celu". Jesteśmy grupą i nawet jak ktoś zostaje w tyle to przy pierwszym rozjeździe się na niego czeka – wyjaśnia.
Choć najbardziej lubią kilkudniowe wypady w Polskę, jeżdżą również rekreacyjnie po okolicach Rzeszowa. Sprzyja temu zróżnicowane ukształtowanie terenów w pobliżu Chmielnika, Babicy, Czudca lub Straszydla. Podobną aktywność doradzają również innym rzeszowianom.
- To naprawdę fajny i tani sport, bo do jazdy rekreacyjnej nie trzeba kupować sprzętu z najwyższej półki. Zamiast spędzać popołudnia w pubie,można zorganizować się z przyjaciółmi na wspólny wypad za miasto – radzi Dominik Jakubowski.
Anna Janik
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?