Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na ekrany opolskiego Heliosa wchodzi 'Shrek forever'

redakcja
redakcja
fot. UIP
fot. UIP redakcja
Od jutra (9 lipca) na ekranie Heliosa “Shrek forever”. Będzie to ostatnia część przygód bohatera i koniec serii.

Olbrzyma ogra, mieszkańca bagien, ceniącego sobie swoją samotność, spokój, żyjącego według własnych zasad poznaliśmy dokładnie dziewięć lat temu. Wtedy "Shrek" po raz pierwszy pojawił się na ekranach kin i od razu zyskał sobie ogromną rzeszę fanów.
To była nowatorska animacja, a gdy do tego dodać kapitalny humor, znakomite dialogi, cytaty zaczerpnięte z dzieł popkultury sukces jest absolutnie wytłumaczalny. Także w Polsce "Shrek" odbił się szerokim echem, uwiódł i dzieci, i dorosłych. Wielka w tym zasługa Bartosza Wierzbięty, autora polskiego tłumaczenia i aktorów, użyczających głosu filmowym postaciom.
Sława zielonego ogra rosła wraz z pojawianiem się w kinach kolejnych części opowieści o jego przygodach i nietuzinkowych towarzyszach, którzy nieproszeni (zwłaszcza Osioł) wtargnęli w jego życie. Z samotnika stał się ogr olbrzymem rodzinnym. Znalazł swoją drugą połówkę. I kiedy wydawało się już, że pozostało tylko dodać: "żyli długo i szczęśliwie" Shrek jeszcze raz nas zaskoczy.
Owszem, zapatrzony w swoją Fionę i urocze potomstwo poczuje się szczęśliwy, ale wkrótce dadzą o sobie znać trudy codziennego życia. Wysoka będzie też cena popularności, której Shrek zaznaje. I w końcu dopadnie go kryzys. Zielony ogr zatęskni za utraconą wolnością, za kawalerskim stanem.
Tęsknota będzie tak wielka, że by powrócić do przeszłości zaprzeda duszę diabłu. W "Shreku forever" taką odrażającą, podstępną postacią, która wykorzysta chwile słabości ogra jest karzeł o swojskim nazwisku Rumpelnicki. Jakie będą konsekwencje tego paktu i czy Shreowi uda się odwrócić bieg wydarzeń, zobaczymy na ekranie.
Na pewno - mimo dość poważnie brzmiącej tym razem wymowy filmu - nie zabraknie nam powodów do śmiechu. Jak zwykle nie zawiodą przyjaciele Shreka - Osioł i jego wielka miłość, Smoczyca, Kot w Butach i inni. W polskiej wersji językowej (autorstwa wspomnianego już Bartosza Wierzbięty) po raz kolejny usłyszymy: Jerzego Stuhra (Osioł), Zbigniewa Zamachowskiego (Shrek), Wojciecha Malajkata (Kot w butach), Agnieszkę Kunikowską (Fiona).
Głosu drugoplanowym postaciom użyczyli także m. in. Wojciech Mann i Krzysztof Materna, a w głosie wrednego karła Rumpelnickiego rozpoznamy Cezarego Pazurę. Dodać jeszcze wypada, że reżyserem "Shreka forever" jest Mike Mitchell, znany z takich fabularnych produkcji jak "Przetrwać święta" czy "Boski żigolo".
Ostatnia - jak zapowiadają twórcy - część opowieści o ogrze tylko w ciągu jednego weekendu za oceanem zarobiła ponad 71 milionów dolarów. Czyli znów jest sukces. Niech żyje Shrek! I to w dwóch wersjach - tradycyjnej oraz trójwymiarowej.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Na ekrany opolskiego Heliosa wchodzi 'Shrek forever' - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto