Na jawie i we śnie

Grypa to wyjątkowe paskudztwo i  zmusza  człowieka do  długiego  leżenia w łóżku .Wymyślają różne cuda techniczne , a na zwyklego wirusa , czy jakąś durną bakterię ,nie ma jakiegoś laserowego kałasznikowa ?Może i jest , ale wtedy splajtowały by wszystkie firmy farmaceutyczne , a lekarze poszli na zieloną trawkę .Z jednym może wyjątkiem - położnikami :)
A wynalazca  " kałasznikowa " od razu byłby po cichu ukatrupiony .
Jeden plus w tym zwolnieniu lekarskim .Posegregowalem wszystkie zdjęcia z Bieszczadów i mogłem się do oporu wyspać !
I tu meritum mojego pisania :Czy zdaża wam się śnić , że zwiedzacie miejsca o których na jawie marzycie ?Wielu odbywa podróże życia wodząc palcem po mapie , inni ruszają przed siebie i oglądają na własne oczy .Nie mam tu na myśli snobów , którzy wybierają modne kurorty , bo tak wypada :)Myślę , o takich jak ja ,  co im zwisa , jak ludzie myślą i jakie trendy turystyczne obowiązują.Nigdy nie parłem na zagraniczne podróże , choć owszem bywałem .Podczas wycieczek zagranicznych nigdy nie chodzę w stadzie . Zwiedzam to co chcę zwiedzić .Od lat jestem wierny Bieszczadom . Tylko one i ja !Hmmm może jeszcze stary Szczepan ze swoją śliwowicą :)Pluję sobie w brodę , że wziąłem cały urlop latem !Teraz chętnie skoczyłbym chociaż na tydzień na zaśnieżone połoniny.Od kilku nocy śnią mi się bieszczadzkie szlaki i ja śmigający po nich. !Krystian kiedyś pisał o swojej pasji , o Szkocji . Jurek z Anką też .AnnaMaria ma swoją leśniczówkę , też powojenna działkę , Logos też nosiło po świecie , a inni ?Tylko palcem po mapie i zwiedzanie we śnie ?OK , Ok ! Nie każdego stać na zagraniczne wyprawy , ale warto ruszyć tyłek żeby zobaczyć , jakie piękne miejsca mamy w Polsce !Moje Bieszczady i tak są najpiękniejsze w każdą porę roku.Urlop wykorzystałem i teraz tylko zostają mi nocne majaki (:Przez to piorunską grypę mogłem za to sobie pokimać i " połazić " we śnie po ośnieżonych połoninach .