CEA to największa budowa w historii Gorzowa. Pochłonie 133 mln zł. Są tu wielkie dźwigi, kilkudziesięciu robotników, kontenery dla nich, pierwsze ściany filharmonii i... coś jeszcze. Pod drzewkiem, tuż obok ogrodzenia, stoi drewniana tabliczka z czerwonym napisem: Mycie Gruszek. W poniedziałek z zaciekawieniem przyglądali się jej goście, którzy przyjechali na plac podpisać umowę na przekazanie miastu ponad 50 mln zł z Unii Europejskiej (33 mln zł właśnie na CEA). - Gruszki tu myją? - śmiali się.
Sprawdziliśmy, o co z tymi gruchami chodzi. Kierownik budowy Sławomir Luziński był zaskoczony pytaniem.
- No jak to, o co chodzi? Czasem trzeba je umyć! - powiedział.
- Ale gruszki? - dopytywaliśmy.
- No oczywiście, muszą być czyszczone, co w tym dziwnego? - śmiał się.
- Bo przecież to jest plac budowy! - kontynuowaliśmy naiwnie.
- Tak, i są tu betoniarki, których zbiorniki trzeba przepłukiwać. To są te gruszki - wyjaśnił w końcu ze śmiechem.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?