Na Obrońców Stalingradu w Opolu potrzebne są ekrany

Ruch samochodów osobowych i ciężarówek doskwiera mieszkańcom ulicy Obrońców Stalingradu w Opolu.
- Gdybym wiedziała, w jakich warunkach przyjdzie mi żyć, nigdy nie wprowadziłabym się do tego bloku - wyznaje pani Anna, lokatorka domu przy Obrońców Stalingradu. - W nocy jest tak głośno, że nie możemy spać. Nie ma też mowy o otwarciu okien, bo po kilku minutach na meblach gromadzi się gruba warstwa szarego kurzu. Codziennie odkurzam pokoje, aby nie zachorować od bakterii i zarazków kłębiących się w oparach pyłu - relacjonuje kobieta.
Złe warunki potęguje fakt, że budynki znajdują się poniżej wiaduktu. Łomot przejeżdżających samochodów ciężarowych odbija się od domów położonych równolegle po obu stronach mostu.- Dudni jak w beczce - żali się kolejny mieszkaniec. - Kiedy ulicą przejeżdża tir, przedmioty stojące w domu przesuwają się. Ekrany wygłuszające są niezbędne - twierdzi.
Mieszkańcy wielokrotnie apelowali w Urzędzie Miasta Opola o ich postawienie. Wykonano pomiar natężenia decybeli. Choć urzędnicy przyznają, że ekrany to konieczność, do dzisiaj sprawa nie została rozwiązana.
- Budowa ekranów została zatwierdzona w planie inwestycyjnym na 2010 rok - wyjaśnia Edward Biliński z wydziału ochrony środowiska UM Opola. - Zleciliśmy firmie wykonanie projektu technicznego. Jeszcze dziś sprawdzę, co się w tej sprawie dzieje i kiedy ekrany staną przy wiadukcie - obiecuje.
Do sprawy wrócimy.