Na stargardzkim dworcu pokażą datę i temperaturę

W ubiegłym tygodniu kolejny raz na stargardzkim dworcu kolejowym zepsuły się zegary. Podróżni krążyli po holu i peronach nieco zdezorientowani. Zegar w holu, a także dwa inne zawieszone po obu stronach dworcowego budynku stanęły w miejscu.- Przecież zegary na stacji kolejowej to podstawa! - mówi pani Karolina, stargardzianka. - Człowiek się spieszy i nie ma czasu szukać telefonu komórkowego, bo przecież nie każdy nosi na ręce zegarek. Prosimy o interwencję. Na dworcu zegary powinny być od ręki naprawiane, a nie kolej ogląda się na nie wiadomo kogo.Po sygnałach mieszkańców zgłosiliśmy awarię zegarów zarządcy stargardzkiego dworca kolejowego.- Ja się zegarami nie zajmuję - tłumaczy Henryk Klimaszewski administrator stargardzkiego dworca kolejowego. - Te zegary co pewien stają. Dzieje się tak między innymi wtedy, gdy w mieście są awarie prądu.Zegary na dworcu już mają swoje lata. Pochodzą z lat sześćdziesiątych XX wieku. Ale stargardzianie nie wyobrażają sobie dworca bez nich. Firma TK Telekom, w której gestii leży naprawa zegarów, zareagowała szybko i jeszcze tego samego dnia zajęła się awarią zgłoszoną przez pasażerów.- Na terenie dworca od razu po zgłoszeniu pracę rozpoczęła ekipa serwisowa - informuje Ewa Poślednik z TK Telekom. - Uszkodzenie zegarów nastąpiło prawdopodobnie podczas prac remontowych prowadzonych w pomieszczeniach budynku stacyjnego. Fachowcy powinni szybko uporać się z problemem.Planowana jest też wymiana żarówkowych zegarów świetlnych, które znajdują się na dachu stargardzkiego dworca. Zostaną tam zamontowane nowocześniejsze czasomierze zbudowane w oparciu o technologię LED.- Nowe zegary charakteryzuje energooszczędność, zdecydowanie lepszy kontrast, funkcja synchronizacji satelitarnej - mówi Ewa Poślednik z TK Telekom. - Dodatkowo nowe zegary, które zostaną zamontowane na dachu, wyświetlać będą także temperaturę otoczenia oraz pełną datę.