Na tym chodniku można nogi połamać - denerwują się kielczanie

- Mieszkam przy ulicy Grochowej w Kielcach i codziennie przechodzę ulicami Piekoszowską i Mielczarskiego. Ludzie mieszkający w tym rejonie muszą chodzić po trawie i wyszczerbionych płytach, bo nie mamy chodnika – relacjonuje pan Adam, który zadzwonił do naszej redakcji.Mężczyzna opisuje, że dodatkowo przejście pieszym utrudniają parkujące przy ulicy samochody. – Nie mamy jak chodzić. Musimy przeciskać się między pojazdami i spacerować po nierównych płytach. A tędy chodzi naprawdę dużo osób. Niedaleko jest szkoła i tunel kolejowy, który prowadzi na dworzec PKP – argumentuje kielczanin.- W niektórych miejscach można nogi połamać, ale niestety nikt się tym nie zainteresował. Chcielibyśmy mieć tylko prawdziwy chodnik, żeby spokojnie po nim przejść – uzupełnia.W tej sprawie skontaktowaliśmy się z Jarosławem Skrzydło, rzecznikiem prasowym Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.- Teren częściowo należy do Miejskiego Zarządu Dróg, a częściowo do wydziału środowiska i usług komunalnych Urzędu Miasta w Kielcach, więc moglibyśmy wyremontować ten chodnik wspólnie. Niestety ze względu na brak funduszy w tym roku będzie to niemożliwe – tłumaczy rzecznik.Dodaje jednak, że to nie oznacza, że naprawa nie zostanie przeprowadzona nigdy. – To, kiedy się tym zajmiemy, będzie zależeć od budżetu, jakim będziemy dysponować w 2013 roku. Jeżeli pozwolą na to środki, być może chodnik, o którym mówią mieszkańcy, zostanie odremontowany w przyszłym roku.