Mam cały zalany ogródek i wiecznie zabłocone podwórko. Mam tego dość. Mieszkamy w mieście wojewódzkim, a wygląda tu, jakby to była jakaś zapomniana wioska - mówi Małgorzata Czajka, mieszkanka ul. Tęczowej w Opolu (boczna Chmielowickiej).Po ostatnich opadach ulica cała jest zalana. - Nie da się przejść, a woda wdziera się na podwórka. Mamy żal do miasta, bo wiele razy prosiliśmy o pomoc, to nam odpisywano, że są inne, ważniejsze inwestycje w Opolu. Nie mamy więc drogi, nie mamy też oświetlenia. Czujemy się tak, jakby o nas zapomniano - żalą się ludzie. Tęczowa to 300-metrowa uliczka z kilkunastoma domostwami.- Ale to nie znaczy, że my nie mamy prawa, by żyć w godnych warunkach. Po ostatnich opadach wszystkie podwórka dosłownie pływają. Wczoraj nie było domu, przy którym nie chodziłaby pompa. W ogródku wszystko mi zgniło - narzeka pani Małgorzata.O wyjaśnienia poprosiliśmy Mirosława Pietruchę, z-cę dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu.- Doskonale znamy bolączki mieszkańców ulicy Tęczowej. Lokatorzy tamtejszych posesji wielokrotnie interweniowali u nas z prośbą o naprawienie drogi. Za każdym razem staramy się zadbać o drogę w ramach tzw. bieżącego utrzymania. Mamy świadomość, że to za mało, bo tam potrzebna jest kanalizacja deszczowa. Niestety, na taką inwestycję w tym roku nas nie stać - mówi Pietrucha. - To jednak nie oznacza, że zostawimy mieszkańców. Już w sierpniu złożymy wniosek do nowego budżetu właśnie z inwestycją na ul. Tęczowej. Nie mogę obiecać, że radni zaakceptują go, ale zrobimy wszystko, by tak się stało - podkreśla.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?