Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na zapadniętej ulicy w Kielcach uszkodziła samochód, ale o odszkodowaniu może zapomnieć

redakcja
redakcja
Proboszcz parafii przy ulicy Piekoszowskiej, Jacek Seredyka twierdzi, że zabetonowany kanał należy do Kieleckich Wodociągów. Rzecznik prasowy wodociągów zapewnia, że to prywatne przyłącze prowadzące do głównego kanału.
Proboszcz parafii przy ulicy Piekoszowskiej, Jacek Seredyka twierdzi, że zabetonowany kanał należy do Kieleckich Wodociągów. Rzecznik prasowy wodociągów zapewnia, że to prywatne przyłącze prowadzące do głównego kanału. Dawid Łukasik
Kierowcy, którzy w grudniu uszkodzili auta na zapadlisku na ulicy Piekoszowskiej w Kielcach nie dostaną odszkodowania. Nikt nie poczuwa się do odpowiedzialności za zapadnięcie się jezdni.

9 grudnia do zapadliska w jezdni na ulicy Piekoszowskiej w Kielcach wpadły dwa samochody. Agnieszka Pękalska poważnie uszkodziła swoje auto, więc złożyła wniosek do Miejskiego Zarządu Dróg o przyznanie odszkodowania. Mimo iż ewidentnym jest, że do wypadku nie doszło z jej winy to odszkodowania nie dostała i najprawdopodobniej nie dostanie. Do wymiany zdań doszło także między Kieleckimi Wodociągami, a... proboszczem parafii znajdującej się przy ulicy.NIE Z POWODU ZANIEDBAŃ...Ubezpieczycielem Miejskiego Zarządu Dróg jest Towarzystwo Ubezpieczeniowe Ergo Hestia. Firma swoją decyzję o odmowie przyznania odszkodowania argumentuje tym, że jezdnia zapadła się nie z powodu zaniedbań ze strony MZD, lecz w wyniku awarii kanalizacji, której właścicielem są Wodociągi Kieleckie.Jarosław Skrzydło rzecznik prasowy MZD przyznaje, że ubezpieczenie należy się osobom, które uszkodziły samochód w wyniku zaniechań ze strony firmy, która reprezentuje. Przyznaje jednak, że zdarza się, że pozytywnie rozpatrywane są wnioski osób, które uszkodziły auto w wyniku zdarzeń losowych, na przykład w wyniku powodzi. – Myślę, że warto tę sprawę zgłosić do sądu, który ustali, kto tak naprawdę ponosi winę za to zdarzenie – stwierdził.WODOCIĄGI RACZEJ NIEPytanie, czy Agnieszka Pękalska może ubiegać się odszkodowanie od Kieleckich Wodociągów zadaliśmy Ziemowitowi Nowakowi, rzecznikowi prasowemu. - Wodociągi Kieleckie nie uchylają się od odpowiedzialności za ewidentne szkody, które powstają w wyniku naszej działalności. – stwierdził. Ale dodaje, że, że należący do nich kanał był sprawny, a jezdnia zapadła się w miejscu, gdzie prace były prowadzone przez prywatną firmę na zlecenie proboszcza parafii. Okazało się, że kanał nie przepuszczał ścieków, ponieważ ktoś go zabetonował. Woda i nieczystości wypłukiwały podłoże pod jezdnią i dlatego asfalt się zapadł.Jakie więc szanse ma poszkodowana w walce o odszkodowanie od Kieleckich Wodociągów? Raczej niewielkie. – Nie mogę rozstrzygać, że tej pani należy się odszkodowanie, a jeśli tak, to od kogo. Jeżeli wystosuje do nas roszczenie to zajmiemy się tą sprawą, ale teraz nie mogę nic przesądzać - dodał rzecznik.MOŻNA BYŁO TEGO UNIKNĄĆO to, dlaczego ktoś zabetonował przyłącze zapytaliśmy księdza Jacka Seredyka, proboszcza parafii pod wezwaniem Błogosławionych Hiacynty i Franciszka przy ulicy Piekoszowskiej.- Nie wiem, jestem tu proboszczem dwa lata, a firma robiła kanalizację jakieś pięć lat temu – wyjaśniał ksiądz. Stwierdził, że zabetonowane przyłącze nie należało do parafii, lecz do wodociągów.– W 2012 roku chcieliśmy się podpiąć do głównego kanału i zrobiliśmy przyłącze. Woda jednak ze studzienki ciągle wybijała – opowiadał. Dodał, że zapadnięciu się jezdni można byłoby zapobiec, gdyby wodociągi zareagowały na jego prośby udrożnienia kanału. – Wodociągi już wcześniej wiedziały, że kanał jest zabetonowany. Wielokrotnie zgłaszałem ten problem. Pracowała tu nawet specjalna maszyna – mówił ksiądz Seredyka.PRZYŁĄCZE (NIE)LEGALNEAby dowiedzieć się, czy faktycznie można było zapobiec zapadnięciu się jezdni kolejny raz skontaktowaliśmy się z rzecznikiem wodociągów. – Wiedzieliśmy, że przyłącze jest zabetonowane, ale to nie nasz kanał – podkreślał Ziemowit Nowak. Wyjaśnił, że obowiązek czyszczenia przyłącza spoczywa na jego właścicielu, czyli na parafii.Zapytaliśmy więc, czy Kieleckie Wodociągi nie mają obowiązku odbioru prywatnego przyłącza. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy możliwe jest, że zostało wykonane nielegalnie. Ziemowit Nowak informacji tej nie zaprzeczył. Odmówił jednak komentarza, twierdząc, że ma na ten temat za małą wiedzę.– Do kogo mamy teraz iść? - pyta mąż poszkodowanej. – Pozostaje nam tylko założenie sprawy sądowej, która pewnie będzie się toczyć latami – dodał zrezygnowany. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto