Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nabielaka 9. Jolanta Brzeska mieszkała w tym domu. Była najsłynniejszą działaczką lokatorską. Została spalona żywcem

Piotr Wróblewski
Piotr Wróblewski
1 marca mija trzynaście lat od jej śmierci. Jolanta Brzeska została spalona żywcem w pobliżu Lasu Kabackiego. Do dziś nikomu nie postawiono zarzutów w tej sprawie. Brzeska mieszkała w kamienicy przy ul. Nabielaka 9, którą przejął handlarz roszczeń. Co stało się z tym budynkiem?

Żądanie 500 zł za korzystanie z chodnika, wyłamywanie drzwi, przychodzenie w nocy z „osiłkami” i ciągłe podwyżki… Tak wyglądało życie mieszkańców kamienicy przy ul. Nabielaka 9 od czasu, gdy nieruchomość przejął znany handlarz roszczeń Marek M. Ten adres znają wszyscy zajmujący się ochroną praw lokatorów. Mieszkała tu Jolanta Brzeska, aż do dnia, gdy jej spalone ciało zostało znalezione w pobliżu Lasu Kabackiego.

Czemu Nabielaka 9?

Wystarczy spojrzeć na mapę. Elegancka, modernistyczna kamienica z 1932 roku, znajduje się na Sielcach. W promieniu dwustu metrów są tu aż trzy parki, w tym Łazienki Królewskie. Jolanta Brzeska mieszkała tam właściwie od urodzenia. Gdy miała trzy lata wprowadziła się wraz z rodzicami. Po wojnie budynek był w opłakanym stanie. Wyremontowała go Polska Izba Rzemieślnicza dla swoich pracowników – wśród których był ojciec Jolanty. Mieszkanie miało 80 mkw. i składało się z trzech pokoi.

Szymon Starnawski

W 1971 roku rodzina mogła wykupić lokal, ale nie było jej stać. Od tego momentu Jolanta Brzeska wynajmowała mieszkanie od miasta. Aż do 2006 roku. Wtedy nieruchomość odzyskali spadkobiercy dawnych właścicieli. Część z nich nie chciała wyrzucać na bruk lokatorów, więc sprzedała swoją „działkę” Markowi M. za śmieszne pieniądze – 1500 zł. On nie miał skrupułów. Rozwiązał umowy z mieszkańcami. Tym, którzy zostali, trzykrotnie (!) podwyższył czynsz. Z dnia na dzień.

Kamienica zaczęła popadać w ruinę. Z części wspólnych zaczęły „znikać” rzeczy. Śmieci nie zawsze były wywożone. W 2007 roku wielu lokatorów już nie było. Ale Jolanta Brzeska nie chciała dać za wygraną. Marek M. postanowił zatem… zameldować się w jej mieszkaniu. Próbował wejść tam wyłamując drzwi. Interweniowała policja. Brzeska działała już wtedy w Warszawskim Stowarzyszeniu Lokatorów.

Co stało się 1 marca 2011 roku?

Jolanta Brzeska dostała nakaz eksmisji. Zwróciła się do miasta o przyznanie lokalu zamiennego. Ze względu na brak mieszkań odmówiono jej. Próba porozumienia z „łowcą roszczeń” również nie przyniosła rezultatu. Sąd zajął już wtedy nawet niewielką emeryturę działaczki lokatorskiej. Przeprowadzona miała zostać licytacja mienia. 1 marca 2011 roku ok. godziny 14 Jolanta Brzeska wyszła z mieszkania. Nagle. Zostawiła pieniądze, dokumenty i produkty potrzebne do przygotowania obiadu.

Szymon Starnawski

Dwie godziny później jej zwęglone ciało znalazł przechodzień. Znajdowało się w Parku Kultury w Powsinie, tuż obok Lasu Kabackiego. To niemal dwanaście kilometrów od miejsca jej zamieszkania. W kamienicy przy Nabielaka była ostatnią niewyeksmitowaną lokatorką.

Początkowo prokuratura prowadziła śledztwo w sprawie „nieumyślnego spowodowania śmierci”. Później, odnośnie tego co zdarzyło się w Powsinie, śledczy napisali: „pozbawienie życia Jolanty Brzeskiej (…) poprzez podpalenie skutkujące wstrząsem termicznym i rozległymi oparzeniami powłok ciała, ponadto podtrucie tlenkiem węgla”. ** Aktywiści oburzali się, że początkowy kierunek śledztwa sugerował, że mogło… dojść do samobójstwa.

Jak ustalili później dziennikarze OKO.press, Jolanta Brzeska płonęła żywcem. Najpierw ktoś oblał ją olejem silnikowym, a później naftą. Policjanci założyli, że została uderzona w twarz i podpalona. Kto to był? Tego nie ustalono do dzisiaj. W kwietniu 2013 roku pierwotne śledztwo zostaje umorzone. Trzy lata później do sprawy wraca Prokuratura Krajowa. Powołano też specjalny zespół ekspertów z Centralnego Biura Śledczego Policji. To śledztwo trwa nadal. Jest regularnie przedłużane. Ostatnio do 31 marca 2023 roku. Przesłuchano ponad dwieście trzydzieści osób. Do tej pory nikt nie usłyszał zarzutów.

Co więcej, w 2017 roku komisja weryfikacyjna cofnęła decyzję reprywatyzacyjną m. st. Warszawy dotyczącą Nabielaka 9, podpisaną przez ówczesnego wiceprezydenta Mirosława Kochalskiego. Nakazała też zapłacenie Markowi M. 2,9 mln zł na rzecz miasta. Ukarano również trzech urzędników, którzy podpisali się pod decyzją zwrotową. Dwa lata później Wojewódzki Sąd Administracyjny unieważnił decyzję komisji.

Szymon Starnawski

Co stało się z mieszkaniem Jolanty Brzeskiej?

W 2012 roku, po wielu miesiącach prac policji, do mieszkania Jolanty Brzeskiej weszła jej córka. Spakowała część rzeczy, wzięła pamiątki i zamknęła drzwi. Klucze włożyła do koperty i wysłała do nowych właścicieli. W tym momencie kamienica przy ul. Nabielaka 9 była już zupełnie pusta.

Rok później budynek był już w remoncie. Wymieniono okna, drzwi wejściowe, a elewację pomalowano na biało. W 2017 roku, gdy śledztwo w sprawie morderstwa Brzeskiej wznowiono, mieszkanie wystawiono na sprzedaż. Dokładnie to, w którym najsłynniejsza działaczka lokatorska mieszkała przez ponad sześćdziesiąt lat. Początkowo 80-metrowy lokal wystawiono za okrągły milion złotych. Gdy sprawą zainteresowały się media, a chętnych brakowano, cenę obniżono do 850 tys. zł.

- Mieszkanie już dawno zostało sprzedane przez pana Mossakowskiego i ktoś już tam mieszka - mówi w rozmowie z nami Magdalena Brzeska, córka Jolanty. - Chociaż w kamienicy były mieszkania komunalne, dbaliśmy o nie jak o własne – remontowaliśmy je i inwestowaliśmy w nie. Piętro niżej mieszkała rozwiedziona kobieta z dwójką dzieci. Na krótko przed wyrzuceniem jej na bruk wyremontowała ten lokal: wymieniła rury, położyła nowe podłogi, zamontowała plastikowe okna… Nikt jej nie zwrócił ani grosza za koszty remontu. Usunięto ją. W zamian dostała jakieś mieszkanie socjalne.

Dziś, jak widać na zdjęciach, w niektórych mieszkaniach w kamienicy palą się światła. Mieszkają tam już inni lokatorzy. Jednak o historii tego miejsca raczej nie zapomną. Przy wejściu aktywiści co roku rozklejają plakaty z napisem: "Jolanta Brzeska. Zamordowana aby czynsze mogły rosnąć".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto