Restauracja bierze swą nazwę od jednej z hiszpańskich winiarni, Bodega Pico Cuadro, z której to właśnie pochodzi serwowane tu wyborne wino. Właścicieli restauracji i winiarni łączy długa historia przyjaźni, z której zrodził się pasja i pomysł na przybliżenie Polakom hiszpańskiej kuchni.
Zobacz też:
XVI Festiwal Nauki w Warszawie. Sprawdź atrakcje
Wystrój restauracji jest bardzo przyjemny i chyba każdy znajdzie w niej miejsce dla siebie. Można wcisnąć się w kąt pod schodami, można urządzić spotkanie towarzyskie na kilkanaście osób na antresoli - miejsce to nadaje się na niemal każdą okazję.
Na uwagę zasługuje ciekawe połączenie szarości z czerwienią w kolorystyce nakryć stołu. W połączeniu z dużymi, ładnymi kieliszkami całość robi zachęcające wrażenie. Na ścianie za barem dominuje ekspozycja wina. Półki wykonane są z drewnianych skrzynek, w których wino jest transportowane z bodegi Pico Cuadro.
- Jedna z najzabawniejszych historii zdarzyła się prawie na początku naszej działalności, czyli koło kwietnia – mówi Paweł Ochman, menedżer lokalu. – Postanowiłem na początku dnia pracy zrobić szkolenie z zakresu oferowanych w naszej restauracji win, a że o winie bardzo ciężko jest mówić bez degustacji; na barze stał więc rząd otwartych butelek. Opowiadam naszym kelnerom o nich, gdy nagle wchodzi czwórka albo piątka klientów. Kompletnie nie spodziewaliśmy się, że w zwykły dzień, na dodatek rano, ktokolwiek przyjdzie do restauracji, więc proszę sobie wyobrazić konsternację – uśmiecha się menedżer. – Chwilę niezręcznego milczenia przerwali chyba klienci, pytając, czy to jakaś degustacja. Oczywiście natychmiast podjąłem ten trop i dokończyłem szkolenie kelnerów razem z klientami obecnymi na tej zaaranżowanej ad-hoc „degustacji” – kończy historię.
- A co o nas myślą Hiszpanie? W większości są zachwyceni. Ambasador tego kraju, który zorganizował u nas swego czasu przyjęcie, docenił hiszpańskość naszej kuchni i profesjonalizm obsługi. Otrzymaliśmy oficjalne pismo z podziękowaniami. Ci „zwykli” Hiszpanie, którzy u nas bywają też wychodzą zadowoleni – mówi. – To w dużej mierze zasługa naszego kucharza, Grzegorza Hamryszczaka, który przez 12 lat pracował w hiszpańskich kuchniach, m. in. w Madrycie. Dzięki temu naprawdę wie, co robi i robi to wspaniale – dodaje.
Menu restauracji jest urozmaicone, ale bardzo hiszpańskie. Znajdziemy w nim wyśmienite szynki, owoce morza, kiełbasę chorizo podawaną w białym winie, a także egzotyczną dla nas specjalność szefa kuchni, serwowaną pod nazwą Corrida: byczy ogon. Równie specjalne jest też wino Pico Cuadro, które na szerszą skalę nie jest do Polski sprowadzane – można je także zaliczyć do kategorii specjalności szefa.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?