Najbardziej zakorkowane miasta świata. Na którym miejscu znalazła się Warszawa?

Korki uliczne, tłoki i długie minuty, a czasem nawet godziny spędzane w aucie, gdy czekamy na czerwonym świetle wracając z pracy, to nieodłączny element życia w dużym mieście. Zdaje się, że mieszkańcy miast zdążyli przyzwyczaić się już do pewnych niedogodności i są świadomi, że aby dotrzeć z miejsca na miejsce potrzebują zazwyczaj sporego zapasu czasowego.

Jednak miasto miastu nierówne i tak, jedni mieszkańcy nie mają się czym martwić, podczas gdy inni mogą poważnie rozważać czy życie w tym konkretnym mieście jest warte tylu nerwów i czy nie lepiej poszukać miejsca zapewniającego większy spokój i harmonię życiową.

Sytuacji związanej z ruchem drogowym na całym świecie zajęła się firma Inrix, która po wnikliwych analizach, stworzyła raport, ukazujący najbardziej zakorkowane miasta. Dane opierają się m.in. na uśrednionej liczbie godzin, którą kierowcy spędzają stojący w korkach.

Jak w tym rankingu wypadają polskie miasta? Gdzie na dojazdy traci się najwięcej czasu? Jak sytuacja wygląda w stolicy?

Okazuje się, że w zestawieniu znalazło się aż siedem polskich miast. Według specjalistów z Inrix, Warszawa, która jest największym miastem w Polsce, zajmuje dopiero… 44 lokatę! Jak cytuje raport ‘Rzeczpospolita’, stołeczni kierowcy tracą w korkach średnio 62 godziny rocznie. To i tak mniej niż przed dwoma laty, kiedy zatłoczenie na ulicach w Warszawie było o 12 proc. większe niż obecnie.

Zestawienie obrazuje, że sytuacja Warszawy nie jest wcale tragiczna w porównaniu chociażby z Poznaniem, który uplasował się na 21 miejscu i tym samym okazał się być najbardziej zakorkowanym polskim miastem. Przeciętnie kierowcy w Poznaniu czekają w korkach średnio 87 godzin w ciągu roku. Ponadto poziom zatłoczenia ulic obecnie wzrósł tam o 45 proc. względem 2019 roku.

W rankingu Inrix znajdziemy także Kraków, który widnieje na 56 miejscu, Łódź (117 miejsce), Katowice (261 miejsce) oraz Gdańsk (318 miejsce).