Nastolatek pobił na przerwie rówieśnika. Szkoła zareagowała stanowczo

- Takich spraw nie zamiata się już pod dywan, jak bywało dawniej - mówią anonimowo dyrektorzy grudziądzkich gimnazjów. Potwierdzają to też policjanci. A przykładem jest ostatni incydent w szkole przy ul. Żeromskiego.W ubiegłym tygodniu jeden z nastolatków pobił podczas przerwy rówieśnika. Poszkodowany na kilka dni trafił do szpitala na obserwację.- Prosimy o nagłośnienie tej sprawy, bo obawiamy się o nasze dzieci - zadzwonili do nas zdenerwowani i zmartwieni rodzice. - Nie chcemy, żeby sprawa rozeszła się po kościach.I nie rozeszła się. Duża zasługa w tym rodziców pobitego nastolatka i szkoły.- Nie był to bardzo brutalny incydent, ale nie tolerujemy żadnych przejawów agresji w szkole - wyjaśnia Bartosz Siedlecki, dyrektor gimnazjum. - Po tym jak doszło do bójki, zgłosiliśmy tę sprawę policjantom. Oficjalne zawiadomienie złożyli też rodzice poszkodowanego chłopca. W sumie podjęliśmy w tej sprawie kilkanaście różnych działań.Dyrektor i nauczyciele rozmawiali z uczniem, który zachował się agresywnie oraz z jego rodzicami. Rozmawiali także z rodzicami poszkodowanego. Zorganizowali pogadanki z uczniami. W planach są jeszcze warsztaty ze specjalistami poradni psycholo-giczno-pedagogicznej oraz spotkanie z policjantami, którzy pouczą młodzież o odpowiedzialności za podobne wybryki czy przestępstwa.- Ukaraliśmy też nastolatka, który rozpoczął bójkę. Ale jednocześnie chcemy dać mu szansę na poprawę swojego zachowania - dodaje dyrektor. - Myślę, że dostateczną karą dla niego jest to, że cała sprawa zabrnęła tak daleko.W sprawie pobicia postępowanie wszczęli zawiadomieni policjanci. Powiadomią sąd rodzinny. - Incydent oczywiście traktujemy poważnie - mówi asp. sztab. Sylwester Lewandowski z policyjnego zespołu ds. nieletnich i patologii. - Pozytywne jest to, że szkoła w tym przypadku zareagowała prawidłowo. Dochowała wszelkich procedur. Wymierzyła też adekwatną karę.