Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nasz komentarz - Smaki dzieciństwa

Teraz Słupsk
Teraz Słupsk
Teraz Słupsk
My, dzieciaki, mówiliśmy o nim po prostu "plac zabaw". W oficjalnej nomenklaturze był to pewnie ogródek jordanowski. A naprawdę, naprawdę było to cudowne miejsce, dziecięcy raj - ogrodzony placyk przy ulicy Niedziałkowskiego.

Były wiszące huśtawki, takie z grubego ciemnego drewna i inne, lżejsze, z malowanych desek. Były też inne bujanki, takie na dwie osoby - duże dla większych dzieci i małe dla małych. Do tego konie na biegunach, karuzela, ślizgawka (najpierw drewniana, potem metalowa, która grzała w pupę). I domek w zacienionym kącie. Do niego stała zawsze kolejka, a starsi państwo, dla mnie Babcia i Dziadek (swoich nigdy nie poznałam), wydawali z niego dzieciakom wiaderka, łopatki, skakanki, wózki z lalkami, hulajnogi i rowerki. Za darmo!Ach, jak lubiłam się tam bawić. Raz tylko wydarzyło się coś okropnego - paskudne chłopaki chcieli podpalić w piaskownicy kotka. No ale po to byli tam ci starsi państwo, żeby temu przeszkodzić. Mam jedno zdjęcie z tego placu - stoję dumna z wózkiem z lalką. Gdybym wiedziała, jak cenne będzie to wspomnienie, poprosiłabym tatę, żeby zrobił więcej fotek.Z ogródka podwórkami można było przejść na Wojska Polskiego. A tam był sklep Jedynka. A w tym sklepie, na samym środku, była uformowana w okręg lada. W środku stała pani z takim dużym kokiem z ciemnych włosów. Za szkłem leżały słodycze. Pewnie było ich mniej rodzajów, niż dzisiaj, ale budziły większą pożądliwość. Na ladzie stał też wielki młynek do kawy. Kiedy pani mieliła w nim, roznosił się cudowny zapach.Ze dwa lata temu w jakimś parku zobaczyłam panią z dużym kokiem z ciemnych włosów. Ja mam już swoje, wcale niemałe dzieci, a ona nic się dla mnie nie zmieniła. Podeszłam i spytałam, czy sprzedawała słodycze w Jedynce. - Tak - odpowiedziała, a mnie się zrobiło ciepło wokół serca.Moim synom kupuję dużo słodyczy, a jak byli mali, często chodziliśmy na place zabaw. Na żadnym z nich jednak nie było Babci i Dziadka. I za żadną ladą nie stoi już taka pani z dużym kokiem z ciemnych włosów.Ale wy, dzieciaki, będziecie mieć swoje wspomnienia. Z okazji zbliżającego się Dnia Dziecka życzę wam, żeby były jak najpiękniejsze.Anna Czerny-Marecka

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto