Nasze uczelnie dołują

Akademia - to hasło od lat przewija się we wszystkich ważnych momentach miasta. Posłowie, senatorowie, radni bez przerwy zapewniają, że zmieni ona Gorzów. Dość powiedzieć, że jej powstanie obiecywali wszyscy kandydaci na prezydenta miasta i wszystkie kluby radnych.Teraz dyskusja na ten temat wybuchła ponownie: po tym, jak grupa radnych chciała przekazać Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej 650 tys. zł. - Jeśli chcemy akademii, musimy wspierać uczelnie - mówił na sesji w zeszłą środę związany z PWSZ radny niezależny Paweł Leszczyński. Na takie argumenty prezydent Tadeusz Jędrzejczak odpowiedział, że uczelnia „przeinwestowała", a teraz pilnie szuka pieniędzy, a on nie ma zamiaru dawać pieniędzy ,,na budynki''. Radna Grażyna Wojciechowska przypomniała więc, że AWF z tego samego powodu sprzedaje hale sportową. Czy gorzowskie uczelnie mają aż tak poważne problemy?Okazuje się, że faktycznie PWSZ prosiła miasto o pomoc. Dość nietypową: magistrat miałby płacić szkole za wynajem pomieszczeń. Do wyboru urząd dostał budynek po szkole informatycznej przy ul. Myśliborskiej albo obiekt przy ul. Chopina. - Jednak nie mamy żadnych problemów finansowych! Bilansujemy się na plus. Wszystkie inwestycje są skończone, rozliczone - dziwi się ,,troskliwym komentarzom" rektor PWSZ, prof. Elżbieta Skorupska - Raczyńska. Przyznaje, że złożyła ofertę na wynajem. - Mamy bazę przygotowaną na 7 tys. studentów, a studiuje nieco ponad 3 tys. osób. Czy to źle, że staram się zarządzać majątkiem? Owszem, dodatkowe pieniądze by mi się przydały na podwyżki czy zakup mieszkań dla kadry. Ponieważ na miasto nie mam co liczyć - odcięła się wczoraj.Spada liczba studentów. - Daje się odczuć niż demograficzny. To na pewno problem - przyznaje Leszczyński. Dziekan Zdzisław Adach z Zamiejscowego Wydziału Kultury Fizycznej powiedział nam wczoraj, że dziś jest tu mniej niż 900 studentów. Jednak bardziej palącym kłopotem są te finansowo - inwestycyjne - dodaje.Przypomnijmy: przy ul. Orląt Lwowskich uczelnia rozpoczęła wielki remont dawnego akademika. Inwestycja za niemal 30 mln zł miała być zakończona przed październikiem tego roku. Tymczasem obiekt i plac między nim a uczelnią - podkreślmy: w samym centrum miasta - są rozgrzebane. Od miesięcy budowa stoi, a wykonawca ogłosił upadłość. Sprawę bada prokuratura, bo istnieje podejrzenie, że firma budowlana nieuczciwie rozliczyła 2 mln zł. Koszty inwestycji rosną niemal z każdym dniem postoju. Nowa wycena będzie droższa o kilka milionów złotych. - Senat uczelni podjął uchwałę o zgodzie na sprzedaż sali na terenie kompleksu nieopodal Tesco przy ul. Słowiańskiej. Transakcja dojdzie do skutku, jeśli znajdzie się chętny, który da uczciwą cenę - przyznaje ,,GL'' dziekan Adach. Podkreślił, że uczelnia nie straci przez całe zamieszanie dofinansowania z Unii Europejskiej (około 10 mln zł). Gdyby tak się stało, remont nie dobiegłby końca w 2013 r., jak dziś się zakłada.Tymczasem radny Wierchowicz z klubu Nadzieja dla Gorzowa ocenił ostro podczas środowej sesji, że ,,Gorzów nie zasługuje na akademię". - Trzymam się rzeczywistości, a nie marzeń i czyichś obietnic. Dla kogo ma być ta akademia? Za co ma powstać? I kto ją stworzy? Nikomu nic nie odbieram, ale poziom gorzowskich uczelni jaki jest, każdy widzi. Jak myśleć o akademii, gdy uczelniom ubywa studentów? Młodzi gorzowianie wybierają studia w większych ośrodkach - usłyszeliśmy wczoraj od Wierchowicza. Dodał też, że jest przeciwnikiem kupowania mieszkań dla profesorów. Jak stwierdził: to nie te czasy. Rektor PWSZ nie chciała komentować ,,politycznych ocen". Zapewniła, że nie zamierza rezygnować ze starań i złoży wniosek o akademię. - Przygotujemy go w 2014 r. - obiecała.