Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nawiedzone przejście przy ulicy Bema straszy pieszych i rowerzystów

Magdalena Rzodkiewicz
Przejście podziemne przy ulicy Bema straszy pieszych i rowerzystów
Przejście podziemne przy ulicy Bema straszy pieszych i rowerzystów Fot.Panek/www.commons.wikimedia.org
Czy podziemne przejście dla pieszych może przyspieszyć bicie naszego serca? Z pewnością tak. Zwłaszcza, jeśli okaże się, że była w nim kiedyś... komora gazowa.

W pobliżu Ronda Zesłańców Syberyjskich, a dokładniej przy ulicy Bema znajdują się podziemne tunele, które służą za przejścia dla pieszych. Nie są to jednak zwykłe przejścia. Narosła wokół nich legenda o komorze gazowej, która kiedyś tam ponoć istniała.

Czytaj także: Warszawskie domy, w których straszy

Podczas II wojny światowej hitlerowscy Niemcy zbudowali na terenie Warszawy obóz koncentracyjny. Istnieją świadkowie, którzy twierdzą, że częścią tego obozu miała być olbrzymia komora gazowa zlokalizowana w tunelu przy Dworcu Zachodnim. Według relacji jednego ze świadków przesłuchiwanych podczas śledztwa prowadzonego przez IPN, wynoszono z tego miejsca dużą liczbę ofiar, które nie posiadały śladów strzału z broni ostrej. Mogli zatem zginąć od gazu.

Istnieją także hipotezy, według których w owej komorze zginęło około 200 000 osób. Pasują one do zeznań niemieckich oficerów, którzy opisywali, że ich instrukcje zakładały uśmiercanie 400 osób dziennie. Komora gazowa jako urządzenie masowej zagłady może więc nie być historią wyssaną z palca. Zwłaszcza, że wskazują na to zarówno możliwości techniczne stwierdzone przez ekspertów, jak i powierzchnia komór.

Rzecz jasna są też fakty przemawiające przeciwko tej legendzie. Jeśli uśmiercanoby tam tak dużą ilość osób, o jakiej mówią świadkowie, to w ciągu 1943 i pierwszej połowy 1944 roku musiałaby w tajemniczy sposób zniknąć z Warszawy aż 1/5 ludności.

Czytaj także: Jak Czarna Wołga była postrachem Warszawy

Mimo, że informacje nie są potwierdzone, to od lat tunel przy dworcu Warszawa Zachodnia funkcjonuje zarówno jako przejście dla pieszych i jako swego rodzaju pomnik domniemanych ofiar. Jego ściany są wyklejone plakatami informującymi o istnieniu nazistowskiego obozu. Przechodzący tamtędy piesi twierdzą, że mają w tym miejscu dziwne odczucia. Niektórym wydaje się nawet, że ktoś się na nich patrzy, miewają w tamtym miejscu ataki paniki, zaś chłodna i wilgotna atmosfera sprawia wrażenie "niedokończonego oddechu".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto