- Skierowaliśmy akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie. Podejrzany przyznał się do winy – mówi Jacek Żak, prokurator rejonowy w Dębicy. 50-letni H. W. wyznał śledczym, że latem ubiegłego roku dostrzegł nieznajomą kobietę, w której zakochał się od pierwszego wejrzenia. Przekonany, że odkrył, gdzie mieszka jego wybranka, zaczął odwiedzać konkretną posesję w powiecie dębickim. Od sierpnia do listopada pojawiał się pod domem o różnych porach dnia. Gospodarze widywali go przynajmniej kilka razy w tygodniu. 50-latek zostawiał na ogrodzeniu kwiaty, słodycze, obserwował domowników i wypatrywał swojej ukochanej. Z czasem poczynał sobie coraz śmielej.– Dzwonił domofonem, wchodził lub wjeżdżał samochodem na teren posesji. Nie opuszczał podwórka nawet na wyraźne polecenie właścicieli – relacjonuje prokurator Żak. Natarczywy romantyk w sile wieku nie przyjmował do wiadomości, że pod tym adresem nie mieszka poszukiwana przez niego kobieta. Nagabywana rodzina zaczęła się w końcu obawiać o swoje bezpieczeństwo. – Domownicy czuli się osaczeni. Przypuszczali, że być może mają do czynienia z osobą chorą psychicznie. Biegły orzekł jednak, że 50-latek jest w pełni poczytalny – mówi Jacek Żak. H. W. został objęty dozorem policji. Ma również zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonymi. Za nachalne amory usłyszał zarzuty o nękanie połączone z naruszeniem miru domowego. Grozi mu do 3 lat więzienia. Beznadziejnie zakochany kawaler zapewnia, że nie chciał nikogo skrzywdzić. Tłumaczy, że owładnęło nim uczucie, któremu nie potrafił się oprzeć.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?