Niby brzydko, ale... pięknie!

Linia kolejowa przeszywa Nową Sól niczym miedza dzieląca dwa pola. Jest to ważna linia kolejowa łącząca Szczecin z Wrocławiem. Codziennie przejeżdża tędy kilkadziesiąt pociągów. W dzisiejszych czasach  lokomotywy jeżdżą na prąd, co wymaga pociągnięcia wzdłuż torów linii wysokiego napięcia. By kable trzymały się nad ziemią niezbędne są do tego rusztowania stojące od siebie w odległości pięćdziesięciu metrów. Takie słupy w Nowej Soli mają już swoje lata i zdążyły pordzewieć, a przemalowanie wszystkich nie byłoby ekonomiczne, bo sprzedanie ich na złom pokryłoby połowę kwoty zakupu nowych, ani nie miałoby większego sensu bo za kilka lat i tak zardzewieją...
Jednak czy taki krajobraz może być piękny? 
  Przechadzałem się niedawno wzdłuż torów na Pleszówku. Było popołudnie. Szedłem obok nasypu i co chwilę mimowolnie wchodziłem w jakiś zagajnik. Gdy wyszedłem z niewielkiego maliniska, słońce schodziło coraz niżej. Wtedy coś przykuło mój wzrok: krajobraz czerwonego jak grejpfrut, przesłoniętego chmurami słońca na tle słupa trakcji kolejowej. Nazwiecie mnię teraz wariatem, któremu w głowie jakieś słupy - istotnie, piszę o nich już "enty" raz - jednak to, co wtedy zobaczyłem było jedną z najpiękniejszych rzeczy, jakie widziałem. Kocham piękne widoki ale nigdy bym się nie spodziewał, że coś tak pięknego znajdę parę kroków od domu. 
Swoją historią chcę zachęcić ludzi, którzy żyją w naszym mieście i są znudzeni brakiem rozrywki, a żeby zobaczyć piękne widoki wydają grube pieniądze. Mamy w NS piękny port, dużo łąk, lasków, stawów. Warto wieczorem - zamiast oglądać tv - wyjść na spacer do portu, na łąkę, pooddychać świeżym powietrzem i pooglądać zachód słońca nad Odrą.Warto również rano wstać wcześniej, iść do lasu, wziąć kij i przemaszerować po obrzeżach miasta. Zawsze wtedy coś przykuje naszą uwagę. 
* * *
Jeśli jesteście też na facebooku - zobaczcie, my też tam jesteśmy!