Nie chcą biednych ludzi w murach szkoły

Pogłoski o planach utworzenia w stołówce szkoły podstawowej punktu żywienia podopiecznych Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej pojawiły się jakiś czas temu, ku niezadowoleniu mieszkańców dzielnicy Ludwików. Szczególnie rodzice uczniów „trójki" boją się o bezpieczeństwo dzieci.BEZDOMNYCH NIE BĘDZIE Na niedawnym zebraniu rady osiedla pytali wiceprezydenta Pawła Górniaka czy to prawda, że w ich szkole powstanie stołówka dla bezdomnych.- Taka stołówka na pewno tu nie powstanie- odparł wiceprezydent.Nie oznacza to wcale, że władze nie mają planów utworzenia w dolnej części miasta miejsca, w którym żywić się będą osoby korzystające z pomocy społecznej. Przeciwnie- wiadomo już, stołówka zostanie otwarta na przełomie kwietnia i maja. Tyle tylko, że zgodnie z zapowiedzą wiceprezydenta, nie będą do niej kierowani bezdomni.- Chodzi przede wszystkim o to, by udostępnić takie miejsce w dolnej części Ostrowca, żeby nie trzeba było jeździć na drugi koniec miasta- mówi wiceprezydent Paweł Górniak.- Zapewniam jednak, że w szkole nie będą jadać osoby bezdomne. Oni nadal dostaną skierowanie na obiad w dotychczasowej stołówce. Dopilnujemy, by nie dochodziło do naruszenia praw i interesów dzieci, bo to wciąż jest przede wszystkim szkoła podstawowa.OBIADY PO POŁUDNIUWedług zamierzeń, posiłki będą przygotowywane przez żywiącą już uczniów spółdzielnię socjalną „Alternatywa 5", dla około 50 osób. Mają to być rodziny korzystające z pomocy, ze względu na niskie dochody, nie przekraczające 526 złotych na osobę. Posiłki będą wydawane popołudniami, po zajęciach szkolnych, a wejście do stołówki będzie dostępne od strony boiska. Obiekt ma zostać tak zabezpieczony, aby nikt niepowołany nie kręcił się po szkolnych korytarzach.- Wydaje mi się, że to miejsce jest naprawdę dobre i w żaden sposób nie koliduje ze szkołą- dodaje Paweł Górniak.- Trzeba pamiętać o tym, że to są tacy sami ludzie jak każdy inny obywatel, tyle że o niskich dochodach, które uprawniają do pomocy. Uważam wręcz, że taka symbioza jest właściwa w wychowaniu młodego człowieka. Powinniśmy pokazywać pewne wzorce zachowania, a nie tworzyć getta.Mieszkańcy dzielnicy, a szczególnie rodzice uczniów zapewne nie zgodzą się z decyzjami władz miasta, co już sygnalizowali na zebraniu rady osiedla.- Na pewno uspokaja wiadomość, że bezdomni nie będą kierowani do tej stołówki, mimo to obawy pozostają- mówi Irena Renduda- Dudek, przewodnicząca rady osiedla Ludwików.- Rozumiemy potrzebę zapewnienia pomocy potrzebującym, ale naszym zdaniem obiady powinny być wydawanie w innym budynku, nie w szkole.Do tej pory wszyscy otrzymujący obiady w ramach pomocy MOPS- ok. 250 osób- jadają w budynku na osiedlu Pułanki.