Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie razi mnie zakochana babcia

Redakcja
Czy miłość jest zarezerowana tylko dla nastolatków? Co zrobić, żeby trwała, kiedy minie pierwsze zauroczenie, pyta psycholog dr Joannę Rajchert Magdalena Czajkowska

Po co ludziom walentynki?
Nie można dyskutować o walentynkach w oderwaniu od innych świąt. Wszystkie święta są po to, żeby nas wyrwać z szarości dnia, urozmaicić naszą rzeczywistość. Dlatego jest ich tak dużo, imieniny, urodziny, rocznice i jubileusze. To taki przerywnik monotonnej codzienności.

Czy dzień zakochanych ma coś wspólnego z prawdziwą miłością?
Dla ludzi, którzy się kochają, ma. Chociaż traktują ten dzień raczej z przymrużeniem oka, celebrowanie go podsyca ich uczucia. Nie oznacza to jednak, że parom, które akurat przechodzą kryzys albo ich związek się rozpada, walentynki w czymś pomogą. Najwyżej uświadomią sobie, że wypalili się jako para. Dzień zakochanych jest tylko dla zakochanych i ludzi, którym "miłość leży na sercu". Osoby, które nie są zakochane, w żaden sposób na tym święcie nie skorzystają, najwyżej się trochę sfrustrują.

Chyba najbardziej bojkotują ten dzień single?
U osób, które bardzo chciałyby się zakochać, albo straciły niedawno miłość, takie święto może prowokować nastroje depresyjne czy smutek. Ale nie da się tego uniknąć. To tak jak z Dniem Babci czy Dziadka. Dzieciom, które nie mają dziadków, też może być wtedy smutno, ale to nie znaczy, że trzeba zaprzestać obchodzenia tego święta. Z walentynkami jest tak samo. Każde święto ma swoich odbiorców.

Walentynki są świętem tylko dla młodych?
Jak już wspomniałam walentynki to święto ludzi, którzy się kochają bez zaglądania nikomu w metrykę. Natomiast w Polsce normą kulturową jest postrzeganie starości jako etapu w życiu, w którym nie wypada poddawać się emocjom, tracić nad sobą kontroli. Jeśli starość to tylko spacery z wnukami i ciepłe kapcie. Z tego powodu starsza osoba nigdy nie zdecyduje się na obchodzenie walentynek. Chociaż ja jestem w stanie wyobrazić sobie zakochaną babcię. Jedyne, co może razić, to komercyjność tego święta.

Czy w tym dniu łatwiej jest znaleźć partnera?
Raczej nie. Nie można się zaprogramować, że właśnie dziś spotkam miłość mojego życia. Chociaż dużo zależy od naszej osobowości. Są ludzie, o których mówi się, że są wewnętrznie motywowani, tzn. upatrują przyczyn różnych zdarzeń w sobie samych. Uważają, że wszystko zależy od nich, że to oni kontrolują swoje życie, nie jakaś zewnętrzna siła. Otóż przewidują, że jeżeli poczynią jakieś kroki, to uda im się znaleźć miłość. Na pewno łatwiej znaleźć drugą połówkę, kiedy robi się coś w tym kierunku, wychodzi do ludzi, a nie siedzi w domu i narzeka, że wszyscy kogoś mają, a ja nie.

Może warto zrobić listę cech, których oczekujemy od partnera...
I co? Szukać z kartką w ręku (śmiech). To niezbyt dobre rozwiązanie. Nawet jeśli postanowimy, że dzisiaj wyłuskamy z tłumu wysokiego, przystojnego bruneta, to jeśli już taki się znajdzie, nie oznacza, że spełni nasze oczekiwania jako partner.

Niektórzy mówią, że nie potrzebują miłości.
Tak może powiedzieć ktoś, kto został mocno zraniony albo nie miał wystarczająco dużo miłości wcześniej w życiu. To model myślenia obronnego, najsilniej negują miłość ludzie, którzy najbardziej jej pragną.

Czy istnieje miłość idealna?
Amerykański psycholog Robert Sternberg stworzył teorię miłości zwaną trójcą Sternberga. Według niego do idealnej miłości potrzeba namiętności, intymności i zaangażowania. Namiętność jest ważna na początku. To ona sprawia, że ludzie się nawzajem przyciągają. Często skupiamy się na samej namiętności, ale dobry seks to za mało, żeby stworzyć solidny związek. Bardzo ważna jest intymność, to rodzaj porozumienia, jakie ma dziecko ze swoją mamą, poczucie dzielenia świata ze sobą. Dalej zaangażowanie, czyli działania, które mają na celu przekształcenie miłości w trwały związek, np. wspólny kredyt mieszkaniowy. Jeżeli mamy partnera, który pociąga nas fizycznie, potrafimy nawiązać z nim bliską relację i jesteśmy w nią zaangażowani, to jest szansa na stworzenie szczęśliwego związku.

A co, kiedy zaczyna czegoś brakować?
Ludzie często szukają namiastek, próbują rozdzielić te trzy składniki i mieć je oddzielnie z różnymi osobami np. znajdują sobie kochanków albo tworzą przyjaźnie. Jednak żadnej z takich relacji nie można nazwać miłością, bo zawsze w niej czegoś brakuje: przyjaźń opiera się na zaangażowaniu i intymności, ale bez namiętności. Układ oparty na seksie to tylko namiętność pozbawiona intymności i zaangażowania. Oczywiście nie jest łatwo o utrzymanie idealnej harmonii między tymi elementami, ale chyba warto się postarać. W końcu nagrodą może być udany związek na całe życie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak Disney wzbogacił przez lata swoje portfolio?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mazowieckie.naszemiasto.pl Nasze Miasto