Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie widać końca remontu skweru Stefana Żeromskiego w Kielcach

redakcja
redakcja
Widać już jak ma wyglądać skwer Stefana Żeromskiego po remoncie, ale brakuje jeszcze wiele do zakończenia prac.
Widać już jak ma wyglądać skwer Stefana Żeromskiego po remoncie, ale brakuje jeszcze wiele do zakończenia prac. Łukasz Zarzycki
Nie widać końca przebudowy skweru Stefana Żeromskiego. Tym razem wykonawcy zabrakło granitowych płyt, które sprowadza z Turcji.

Na remontowanym skwerze brakuje przede wszystkim nawierzchni na głównej alej, prowadzącej od ulicy Wesołej do pomnika Armii Krajowej. Tu powinny być płyty o wymiarach pół metra na pół metra. Wykonawca sprowadza je z Turcji. Ponoć ostatni transport już płynie i ma być w przyszłym tygodniu - mówi Bernard Oziębły, dyrektor Wydziału Inwestycji w Urzędzie Miasta. - Szacuję, że na dokończenie prac potrzeba jeszcze tygodnia lub dwóch zależnie, kiedy płyty dotrą do Kielc i jaka będzie pogoda. W czasie obfitego deszczu, padającego śniegu czy mrozu nikt ich nie będzie układał nawierzchni.Na placu zostało więcej prac niż ułożenie płyt na głównej alei. - Brakuje jeszcze kostki na części alejek. Zieleń jest częściowo posadzona. Dopiero po ułożeniu nawierzchni na wszystkich alejkach będzie można rozłożyć humus na pozostałych trawnikach i posadzić rośliny, bo w czasie układania płytek zieleń zostałby zniszczona - tłumaczy dyrektor. - Nie wszystkie cokoły ławek mają już okładzinę z kamienia. Brakuje też zabytkowego ogrodzenia, które ponoć pamięta czasy carskie. Żeliwny niewysoki parkan przeszedł konserwację i czeka na montaż w miejscu, w którym stał od lat. Oddzieli skwer Stefana Żeromskiego od ulicy Wesołej - dodaje dyrektor.Przypomnijmy, że przebudowa placu miała się zakończyć do 15 września, a urzędnicy zgodzili się przesunąć termin na 31 października uznając tłumaczenia wykonawcy. Powody spóźnienia były dwa. Ulewne deszcze, które nawiedziły Kielce w lipcu i sierpniu i uniemożliwiały prowadzenie prac przez dłuższy czas. Grunt tak nasiąkł, że nie dało się go zagęścić na alejkach. Trzeba było czekać na wyschnięcie.Drugi powód opóźnienia to odkrycie fundamentów starego szaletu w miejscu, w którym miały być poprowadzone podziemne media. Trzeba było zmienić projekt i je rozebrać, a prace wstrzymać na dłuższy czas.Firmie "Agat" nie udało się dotrzymać nowego terminu, ponieważ zabrakło kostki brukowej. Ryszard Żelazny, prezes zarządu twierdził, że projektant placu zażyczyli sobie wyłożenie placu specyficzną kostką, ciętą ze wszystkich stron a zwykle kładzie się łamaną. W Polsce jest ona trudno dostępna albo bardzo droga i musiał sprowadzać materiał z Turcji. Urzędnicy mówili, że taka kostka jest dostępna w każdej polskiej kopalni, ale jest prawdopodobnie droższa niż w Turcji.Wybrana kostka jest wygodniejsza dla pieszych i mnie j śliska.Urzędnicy wyznaczyli kolejny termin zakończenia prac do 21 listopada, ale i on nie został dotrzymany. Od 1 listopada jest naliczana kara na wykonawcę, blisko 2 tysiące złotych za każdy dzień zwłoki. Agata [email protected] 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto