Do upadku Lee Richardsona doszło w trzecim wyścigu meczu pomiędzy PGE Marmą Rzeszów, a Betardem Wrocław. Jeżdżący w barwach rzeszowskiej drużyny Anglik, na prostej po wyjściu z łuku, nie opanował motocykla i z całym impetem uderzył w bandę. Po kilkunastu minutach, karetka wraz z Richardsonem odjechała do wrocławskiego szpitala. Wstępnie mówiło się o urazie nogi. Potem telewizja TVP Sport poinformowała, że w trakcie transportu do szpitala, stan zawodnika uległ pogorszeniu i trwa operacja.Kilka minut temu dotarła do nas smutna wiadomość. Lee Richardson zmarł w szpitalu we Wrocławiu.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?