Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczna awaria na basenie - dwanaście osób trafiło do szpitala

Piotr Sobierajski
Dla Nikoli i Weroniki Czenczek niedzielny wyjazd na pływalnię zakończył się pobytem na oddziale pediatrii
Dla Nikoli i Weroniki Czenczek niedzielny wyjazd na pływalnię zakończył się pobytem na oddziale pediatrii
Ponad 120 osób zostało ewakuowanych wczoraj po godzinie 12.30 z krytego basenu w Jaworznie, przy ulicy Inwalidów Wojennych, a dwanaście trafiło do miejscowego Szpitala Wielospecjalistycznego, po tym jak do wody w ...

Ponad 120 osób zostało ewakuowanych wczoraj po godzinie 12.30 z krytego basenu w Jaworznie, przy ulicy Inwalidów Wojennych, a dwanaście trafiło do miejscowego Szpitala Wielospecjalistycznego, po tym jak do wody w brodziku wyciekł chlor. Jedna z osób straciła przytomność i odzyskała ją dopiero w szpitalu. Obecnie życiu poszkodowanych, dziesięciu dziewczynek w wieku do 5 do 13 lat oraz dwóch dorosłych nie zagraża już niebezpieczeństwo, chociaż pozostaną na obserwacji przez najbliższe dwa, trzy dni. Mieli sporo szczęścia, bo przy większym stężeniu chlor może nawet spowodować śmierć. Przyczyną wypadku była awaria pompy, która mieszała wodę z chlorem.

- Po prostu przestała działać, choć rano wszystko sprawdzaliśmy i nic nie wskazywało na jakiekolwiek problemy. Przez pewien czas do wody dostawał się sam chlor. Jego stężenie zostało przekroczone siedmiokrotnie. To spowodowało, że u kąpiących się osób pojawiły się problemy z oddychaniem - stwierdził Władysław Mitka, kierownik wydziału socjalno-administracyjnego Elektrowni Jaworzno, do której należy basen.

- W pewnym momencie woda w fontannie brodzika zrobiła się jakby czarna. Poczułyśmy się źle - mówiły siostry Nikola i Weronika Czenczek, które na basen wybrały się razem z tatą.

Na miejscu natychmiast pojawiło się osiem zastępów straży pożarnej, w tym pluton ratownictwa chemicznego z Katowic-Piotrowic. Był także samochód abc, przeznaczony do badania różnego rodzaju zagrożeń, także chemicznych. Ze wstępnych szacunków wynika, że do wody dostało się do dziesięciu litrów chloru, a w całej instalacji pozostało 60 litrów.

- Stężenie chloru w powietrzu jest obecnie poniżej normy. Cały czas pobieramy próbki wody z basenu. Wyniki wskazują, że tam chloru też jest coraz mniej. Cała pływalnia i brodzik zostaną potem dokładnie przepłukane - poinformował wczoraj w godzinach popołudniowych młodszy brygadier Adam Rusek, komendant PSP w Jaworznie.

Przyczyny wypadku zbada policja i prokuratura, powołani zostaną biegli, którzy stwierdzą, czy doszło w tym przypadku do bezpośredniego zagrożenia życia. Jak mówią śląscy policjanci w ciągu dwóch ostatnich lat nie odnotowali podobnych przypadków w naszym województwie. To nie oznacza jednak, że należą do zupełnej rzadkości, więc należy sprawdzić stan pomp dozujących chlor na innych pływalniach. Podobny wypadek wydarzył się w kwietniu ub.r. w Poznaniu. Ewakuowano wówczas 30 dzieci w wieku przedszkolnym, a szóstka z nich trafiła do szpitala.

10 litrów chloru trafiło do wody w brodziku w wyniku awarii pompy

W niedzielne południe, kiedy doszło do awarii pompy i stężenie chloru znacznie przekroczyło normy, basen w Jaworznie przeżywał oblężenie, bo wiele osób chciało się ochłodzić w wyjątkowo ciepły i słoneczny dzień. Przebywały tutaj całe rodziny, nie tylko z Jaworzna, ale także innych miejscowości Śląska i Zagłębia. Szybka reakcja obsługi basenu oraz brak paniki podczas ewakuacji sprawiły, że tym razem większość osób wyszła z opresji bez szwanku. Nie obeszło się jednak bez strachu.

- Dziewczynki wybrały się na pływalnię z tatą, a ja akurat musiałam iść do pracy. Absolutnie nie spodziewałabym się, że może dojść do takiego wypadku. Niby są nowoczesne instalacje, są kontrole, ale okazuje się, że nie można być do końca pewnym, że nic się nie stanie. Na szczęście obie córki czują się w miarę dobrze, pokasłują, są osłabione, ale mam nadzieję, że wkrótce wrócą do domu - mówi Aldona Czenczek, mieszkanka Jaworzna.

W Szpitalu Wielospecjalistycznym znalazł się także mąż pani Aldony, Rafał, który opiekował się dziewczynkami.

- Trochę się wystraszyłyśmy o tatę. Cała ta sytuacja wszystkich nas bardzo zaskoczyła - mówi 13-letnia Weronika Czenczek.

Jak zapewniają lekarze, stan dziesięciorga dzieci, które trafiły do jaworznickiego szpitala oraz dwóch dorosłych jest stabilny. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

- Pacjenci czują się dobrze. Poprawił się także stan trzydziestokilkuletniego mężczyzny, który stracił przytomność i pojawiły się u niego zaburzenia rytmu serca. Przeprowadziliśmy badania krwi, zrobiliśmy prześwietlenia płuc. W większym stężeniu działanie chloru może mieć bowiem bardzo groźne skutki uboczne, a nawet doprowadzić do śmierci. W tym przypadku skończyło się na szczęście na podrażnieniu dróg oddechowych - podkreślił Wiesław Więckowski, lekarz naczelny Szpitala Wielospecjalistycznego w Jaworznie.

O tym, że w pierwszej chwili trudno było określić, jak wielkie jest zagrożenie i czy jego skala będzie rosła, mogą świadczyć działania strażaków.

Na teren basenu weszli w aparatach powietrznych i kombinezonach gazoszczelnych oraz kwaso i ługoodpornych. Dopiero wówczas starali się określić stężenie chloru.

- W powietrzu stężenie było w normie, natomiast w wodzie okazało się znacznie przekroczone. Na pewno zostanie wezwany specjalistyczny serwis, który dokładnie sprawdzi całą instalację. Będziemy też wykonywać kolejne badania, tak by być absolutnie pewnym, że nie ma już żadnego zagrożenia - przyznał Adam Rusek, komendant jaworznickiej PSP.

Choć sytuacja nie wyglądała dobrze, to akcja ewakuacyjna przebiegała szybko i sprawnie. W tłumie nie zabrakło jednak również takich osób, które bardziej, niż ratowaniem własnej skóry zainteresowane były tym, czy dostaną zwrot za bilety. Na szczęście byli w mniejszości.

- Kiedy tylko dotarły do nas sygnały od kąpiących się, że dzieje się coś złego, natychmiast rozpoczęliśmy ewakuację. Wszystko trwało może około kwadransa. Szybko też otwarte zostały okna, by do wnętrza dostało się powietrze. Trudno powiedzieć, kiedy ponownie pływalnia będzie czynna. Trzeba wszystko dokładnie sprawdzić - stwierdził Władysław Mitka, kierownik wydziału socjalno- administracyjnego Elektrowni Jaworzno.

Oprócz dochodzenia prowadzonego przez policję i prokuraturę spore znaczenie będzie miała tutaj opinia sanepidu.

Chlor używany jest w instalacjach do uzdatniania wody. Gazowy chlor może podrażnić układ oddechowy i błony śluzowe, doprowadzić do obrzęku płuc, a w dużych stężeniach nawet do śmierci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto