Niebezpieczne studzienki na nowej drodze w Kielcach

Dodaje, że w jezdni znajduje się kilka studzienek kanalizacji deszczowej, które nie są zabezpieczone.- Nie mają zamontowanych włazów. Ktoś położył na nich kawałki blachy i połamane deski. Trudno to nazwać zamknięciem - podkreśla nasz czytelnik.Tłumaczy, że po zmroku dziury w jezdni są kompletnie niewidoczne. - Nie ma przy nich żadnych znaków czy innych oznaczeń widocznych z daleka, a ulica nie jest jeszcze oświetlona - dodaje czytelnik.- Droga zbiorcza nie jest jeszcze dopuszczona do ruchu, ale odbywa się nią dojazd do posesji. Studzienki powinny być bezwzględnie zabezpieczone. Zaraz zadzwonimy do kierownika budowy, aby je odpowiednio je zamknął - informuje Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg.Informuje, że od piątku zmieniła się organizacja ruchu na ulicy Ściegiennego. - Na odcinku około 700 metrów ruch został przeniesiony na jezdnię zachodnią, ponieważ przy wschodniej budowane są fundamenty pod ekrany akustyczne. Używana jest wiertnica, która wymaga sporego terenu do pracy i zajmuje całą wschodnią jezdnię - tłumaczy.W przyszłym tygodniu kierowców czekają kolejne zmiany na Ściegiennego.- Około 20 listopada rozpocznie się układanie, ostatniej ścieralnej warstwy asfaltu na obu jezdniach ulicy Ściegiennego. Prace będą prowadzone odcinkami i konieczne będzie zamykanie jezdni na dłuższych fragmentach i przenoszenie ruchu - wyjaśnia rzecznik.