Niedługo zacznie się sezon na prezentacje maturalne, zobacz co grozi za plagiat

To łatwy zarobek, który kusi studentów, lecz ogłaszają się także nauczyciele oraz egzaminatorzy. Powstają profesjonalne serwisy, które proponują „indywidualne traktowanie”, zapewniając, że temat zostanie przygotowany specjalnie dla nas.
Aktualnie jestem nauczycielem języka polskiego oraz egzaminatorem maturalnym. Wiem jak Ci pomóc w zdobyciu 20 punktów na maturze ustnej. Dyskrecja i satysfakcja gwarantowana – tak wygląda treść przykładowej oferty.

Ile kosztuje zakup prezentacji?

W zależności od tematu cena za przygotowanie prezentacji maturalnej mieści się w granicach 70 – 200 zł. Studenci często proponują niższe stawki, natomiast wykładowcy zaczynają od 100 zł. Zakup gotowej prezentacji to podobny koszt, ceny z reguły zaczynają się od 80 zł.
Serwisy pisania prac oraz osoby prywatne za stronę opracowania pracy dyplomowej liczą sobie przeważnie od 15 do 35 zł. Średnia za całkowity koszt licencjatu mieści się w granicach 1200 - 1500 zł., zaś pracy magisterskiej 1500 – 2000 zł.

Jaka jest skala tego zjawiska?

Jak dotąd nie ma precyzyjnych statystyk. Można odwołać się do zachodnioeuropejskich danych, według których około 25% prac dyplomowych stanowiły te niesamodzielne. Statystyka zjawiska w Polsce zapewne jest zbliżona. Dr Sebastian Kawczyński twierdzi, że sytuacja prawdopodobnie jest jeszcze gorsza, a skala zjawiska będzie z czasem narastać. Jednak CKE nie podaje danych, więc nie wiadomo ile spośród prac zostało zakupionych lub napisanych na zamówienie.

"Takich statystyk nie prowadzimy, bo nie ma żadnych danych na ten temat w protokołach egzaminacyjnych. O tym, że prezentacje są kupowane, ściągane z Internetu wiemy od nauczycieli, którzy piszą do nas maile. Czy to jest problem 30, 20 czy 10 procent po prostu nie wiadomo" – twierdzi w jednym z wywiadów Lucyna Grabowska z Wydziału Matur CKE.

Czytaj także:
CKE: Egzamin gimnazjalny przebiega spokojnie

Co grozi za plagiat lub za zakup pracy dyplomowej?

Prawnik Krzysztof Siewicz w jedynym z wywiadów informował: „Nawet jeżeli uznamy, że posługiwanie się cudzą pracą na egzaminie nie stanowi naruszenia praw autorskich, nie oznacza to, że w ogóle nie doszło do naruszenia prawa. Istnieje na przykład przepis w kodeksie karnym, który mówi o tym, że karalne jest wyłudzenie poświadczenia nieprawdy przez wprowadzenie w błąd osoby upoważnionej do wydania określonego dokumentu, w tym przypadku świadectwa dojrzałości”.

Należy pamiętać, że zgodnie z prawem autorskim za plagiat grozi grzywna, kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do trzech lat. Kopiowanie cudzych utworów można też rozważać jako poświadczenie nieprawdy (art. 272 kodeksu karnego). Jeśli wprowadzimy komisję w błąd dotyczący autorstwa, dyplom zostaje uznany za wyłudzony. Zgodnie z kodeksem karnym grozi za to grzywna, ograniczenie wolności albo pozbawienie wolności do dwóch lat.

Serwisy pisania prac starają się obejść prawo. „Musimy podkreślić, że nie sprzedajemy prac, tylko świadczymy usługi pisania prac na konkretne zlecenie dla konkretnego klienta i w związku z tym klient dostaje unikalny i niepowtarzalny materiał, do którego ma pełne prawa i może nim dysponować wedle własnego uznania, oczywiście, nie łamiąc prawa” – czytamy w jednej z ofert.

Jednak Komenda Główna Policji zaznacza, że osoba sprzedająca pracę będzie pomocnikiem przy przestępstwie wyłudzenia poświadczenia nieprawdy.

Codziennie najświeższe informacje z Warszawy na Twoją skrzynkę. Zapisz się do newslettera!