Oglądaj zdjęcia »
W niedzielę na Polu Mokotowskim można było obejrzeć najlepsze w Polsce psy bawiące się frisbee. Impreza Dog Chow Disc Cup 2012 odbyła się w atmosferze rodzinnego pikniku miłośników czterech łap.
Jeśli komukolwiek ze startujących zawodników wspominało się w pytaniu o trenowaniu, albo jeszcze gorzej - tresowaniu psa, można w odpowiedzi zostać spiorunowanym wzrokiem bazyliszka. Bo przygotowanie do startu w zawodach to ogrom pracy, jaki trzeba z psem wykonać. Sztuczek uczą się na równi ze sobą dwunożni i czworonożni zawodnicy. To czasem nawet kilka lat ciężkiej pracy i codziennych treningów na spacerach.
- Ja codziennie spędzam z Missy na spacerach jakieś dwie godziny - mówi MM-ce Marcin, który z okolic Wrocławia przyjechał obejrzeć najlepszych freestylerów. - Missy jest bardzo chętna do pracy, energiczna. Myślę, że w przyszłym roku spróbujemy się zakwalifikować do konkursu - dodaje.
Większość, około 90 proc. startujących psów to border colcie. Ta rasa ma zdecydowanie największe predyspozycje do konkurencji pucharowych. To bardzo energiczne psy, które chętnie uczą się nowych sztuczek i wręcz wymagają tego od swojego właściciela.
Na niedzielne zawody przyjechali z różnych stron Polski: Częstochowy, Wrocławia, Trójmiasta. Dominowali jednak głównie warszawiacy i ich pupile. Startowali w kilku konkurencjach: skokach do wody na odległość (wyniki dochodzą do nawet 8-9 metrów), łapaniu dysku na czas oraz freestyle’u.
Ta ostatnia konkurencja jest chyba najciekawsza i najbardziej widowiskowa - nigdy nie wiadomo, czego się spodziewać, gdyż program zależy wyłącznie od inwencji twórczej właściciela. Jedyne dwa ograniczenia w tej konkurencji to czas (2 minuty) i maksymalnie 10 wykorzystanych dysków. Niektóre z prezentowanych ewolucji powodowały, że oczy otwierały się ze zdumienia naprawdę szeroko.
Oprócz konkurencji sportowych były także pokazy zaganiania owiec – kolejnej formy pracy z psem. Psy są niezastąpione w tym zadaniu, potrafią opanować instynkt stadny owiec i np. błyskawicznie przyprowadzić wybraną owcę do pasterza, poprowadzić stado w wybranym kierunku i zadbać o jego bezpieczeństwo.
Oprócz rozgrywanego pucharu impreza była także świętem właścicieli psów wszelkiej rasy, maści i wielkości. Wszyscy zgodnie podkreślali, że trudno o lepszą okazję do socjalizacji swoich czworonogów. Niektórzy fundowali jej najwyższą dawkę już najmłodszym, kilkumiesięcznym, szczeniakom.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?