Śląska policja zatrzymała ponad cztery tony metalowych kastetów, którymi można by obdzielić prawdziwą armię pseudokibiców!
Na trop nielegalnej sprzedaży białej broni - bo tak klasyfikowane są kastety - wpadli policjanci z zespołu ds. nieletnich i patologii.
- Kastet znaleźliśmy u jednego z młodocianych chuliganów. Wskazał nam sklep w centrum miasta, w którym go bez problemów kupił. Udało nam się zabezpieczyć tam dziewięć kastetów wraz z dokumentacją księgową - mówi aspirant Kamila Siedlarz, rzecznik prasowy żorskiej policji.
Sprzedaż kastetów bez stosownego zezwolenia komendanta policji jest traktowana jak sprzedaż broni bez posiadania licencji i jest zagrożona karą nawet do czterech lat więzienia.
- Właścicielka sklepu, w którym za około 30 zł można było kupić kastet, nie miała zielonego pojęcia, że musi mieć stosowne zezwolenie - mówi asp. Kamila Siedlarz. - Kobieta dobrowolnie poddała się karze ośmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
Dzięki jej zatrzymaniu policjantom udało się namierzyć hurtownię, w której zaopatrywała się właścicielka żorskiego sklepu. - Tam zabezpieczyliśmy trzy palety, które ważyły grubo ponad dwie tony - mówi Siedlarz. Również i w tym przypadku znaleziono dokumenty, które pozwoliły stróżom prawa dotrzeć do kolejnego hurtownika, tym razem pod Warszawą. Tam znaleziono kolejne 2 tony kastetów. Policjanci ustalają teraz, na jaką skalę kwitł proceder. - Będziemy chcieli dotrzeć też do producenta - zapowiada Kamila Siedlarz. Kastet jest traktowany przez prawo karne jako tzw. niebezpieczne narzędzie.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?