Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niemcy nie wiedzą, co zrobić z koszarami

Redakcja
.
. Jakub Pikulik
Co dalej z dawnymi koszarami radzieckimi po drugiej stronie Odry? Nawet Niemcy uważają, że to najbrzydsza brama do ich kraju, ale nie wiedzą, jak to zmienić. - A szkoda. Część budynków to zabytki - mówi szef polskiego Muzeum Twierdzy.

Jest sobota, wczesny poranek. Na Wyspie Odrzańskiej, tuż za mostem na Odrze w Kostrzynie, opuszczone na początku lat 90. budynki stoją i straszą podróżnych, także z naszego kraju. Kiedyś nawet zbliżenie się do nich groziło śmiercią. Teraz wchodzimy na teren dawnych koszar radzieckich bez problemu. Kilka lat temu była tu wytyczona ścieżka turystyczna, działał nawet punkt obsługi turystów. Teraz zostały po niej tylko połamane strzałki z kierunkiem zwiedzania i kilka tablic informacyjnych. Niektóre lampy, które niegdyś oświetlały plac apelowy, teraz wrosły w korę drzewa. W szczelinach popękanego asfaltu wyrastają krzewy. Wstęp do kompleksu jest wzbroniony, ale drzwi do kilku budynków są otwarte. Ktoś je wyłamał. Zaglądamy do środka, wsadzamy aparat przez wybite okna, fotografujemy. Walają się śmieci, np. radziecka gazeta z datą: marzec 1984 albo radziecka zimowa rękawica czteropalczasta z dodatkowym palcem do obsługi spustu.Część z budynków w kompleksie jest stosunkowo młoda, wybudowano je już po wojnie. Są jednak i takie, które wybudowano w latach 1902-04. To właśnie na nich pod odpadającym już tynkiem dostrzegamy ślady walk z marca 1945 r. - mury poharatane odłamkami. I to właśnie one są prawdziwym zabytkiem. Żal patrzeć, jak popadają w ruinę.Kostrzynianie doskonale pamiętają, jak z bastionu Król na starym mieście (to ten, gdzie jeszcze do niedawna stała armata i iglica upamiętniająca żołnierzy radzieckich), można było podglądać żołnierzy, kąpiących się w Odrze. Nawet zimą, kiedy rzeką płynęła kra! Czerwonoarmistom to nie przeszkadzało. Do dziś na schodach prowadzących do Odry tuż przy dawnej jednostce widać napisy z tamtych czasów. Jeden z nich: „Lvov - 88". Kostrzynianie mawiali, że jak na Starym Kostrzynie słychać śpiew Rosjan, to znaczy, że będzie deszcz. Dlaczego deszcz? Bo zachodni wiatr, z którym niosły się śpiewy z jednostki, zwiastował najczęściej właśnie taką, paskudną aurę.Co będzie z dawnymi koszarami? Kilka lat temu był pomysł, żeby utworzyć tu międzynarodowe centrum przeciw wypędzeniom. Narody zamieszkujące Bałkany, Kaukaz, Europę Wschodnią, Polacy, Niemcy - wszyscy mieli mieć tu swoje miejsce pamięci. W projekt zaangażował się nawet prof. Władysław Bartoszewski, były minister spraw zagranicznych. - Rada miasta przyjęła nawet stosowną uchwałę, na mocy której miasto miało uczestniczyć w tym projekcie. Potem jednak zupełnie niezależnie „swoje" centrum zaczęła tworzyć Erika Steinbach. Narastało bardzo wiele kontrowersji, ostatecznie wycofano się z tego pomysłu - wspomina burmistrz Andrzej Kunt. Wiadomo, że teraz Niemcy szukają nowego, prywatnego inwestora, który zgodzi się kupić dawne koszary. Na razie z kiepskim skutkiem. Na tyle kiepskim, że ruina, jaką stają się budynki, określana jest przez samych Niemców jako najbrzydsza brama wjazdowa do ich kraju. - A szkoda. Część budynków wybudowanych po wojnie faktycznie nie ma wielkiej wartości. Ale wybudowane na początku XX wieku to prawdziwe zabytki - tłumaczy Ryszard Skałba, dyrektor Muzeum Twierdzy w Kostrzynie.Jak to się robi u nas? GORZÓW WLKP. Koszary przy ul. Chopina od lat 90. stopniowo przemienia w uczelniany kampus Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa. Jest tu już supernowoczesna biblioteka, sale wykładowe i hala sportowa. Przeprowadziły się tu również niektóre wydziały sądu. O dawnym przeznaczeniu olbrzymiego terenu przypominają pozostałości pomniki saperów. Przy ul. Myśliborskiej cały czas stoją dwa, odrapane koszarowce, ale inne błyszczą nowością. Najpierw swoją siedzibę ulokowała tu Wyższa Informatyczna Szkoła Zawodowa (przejęta potem przez PWSZ) i Wyższa Szkoła Biznesu, a potem gorzowskie starostwo. Teraz jest tu także policja: komisariat, pododdział prewencji i laboratorium.KOSTRZYN Problem opuszczonych koszar przestał istnieć. Przy ul. Wyszyńskiego w trzech budynkach stworzono mieszkania socjalne. Ostatni z gmachów oddano do użytku w zeszłym roku. W koszarowym kompleksie są też hurtownie. W dawnej wojskowej hali sportowej jest hala MOSiR. Ze względu na fatalny stan techniczny jeden z dużych budynków trzy lata temu trzeba było zrównać z ziemią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto