Niepełnosprawni pomogą mieszkańcom. Pomóżmy im!

Znalezienie pracy przez osoby po kryzysach psychicznych jest bardzo trudne. - Mówię to jako terapeuta, który wyprowadza ludzi z różnych stanów i w pewnym momencie staje przed pytaniem, co dalej - mówi ksiądz Andrzej Drapała. - Praca nadaje sens ludzkiemu życiu, człowiek musi czuć się potrzebny.
Stowarzyszenie Nadzieja Rodzinie, któremu prezesuje Kazimierz Mądzik, razem z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie zainteresowało się pomysłem, który z powodzeniem zrealizowano w Warszawie. Tam osoby niepełnosprawne prowadzą zbiórkę surowców wtórnych bezpośrednio z mieszkań. Po trwających bez mała pół roku przygotowaniach w czerwcu program ruszył także w Kielcach. Na początek na zasadzie wolontariatu - chętni roznosili po mieszkaniach przy ulicach Chęcińskiej i Karczówkowskiej ulotki, informujące, jakie odpady będą odbierać, podawali datę kolejnej wizyty i kto chciał, mógł w tym dniu wystawić przed drzwi worki z papierami, plastikami, szkłem.
- Mieliśmy mnóstwo obaw, ale pierwsze dni pracy pokazały, że nasi wolontariusze radzą sobie doskonale, zostali życzliwie przyjęci, a to jest bardzo ważne - dodaje ksiądz. Na początek postanowiono zatrudnić 25 osób, chociaż chętnych jest znacznie więcej. Pracownicy dostaną najniższą pensję i ubezpieczenie, będą pracować po kilka godzin dziennie przez pięć dni w tygodniu.
W najbliższych dniach niepełnosprawni pojawią się: dziś (wtorek) - na osiedlu Jagiellońskim, w środę - na osiedlu Podkarczówka, w czwartek - na osiedlu Barwinek, wręczając mieszkańcom ulotki, informujące o segregacji odpadów i dniach ich odbioru.
- Apeluję o życzliwe podejście i współpracę z osobami, które zapraszają nas do selekcjonowania odpadów, wystarczy worek wystawić przed drzwi, oni go zabiorą - mówi ksiądz Andrzej Drapała.
/Lid/