Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Nieproszony pełzający gość". Obcokrajowcy wynajęli mieszkanie w Warszawie. W środku znaleźli węża

Kacper Komaiszko
Kacper Komaiszko
Straż Miejska Warszawa
Warszawscy strażnicy miejscy niejednokrotnie interweniują w sprawie egzotycznych zwierząt, napotykanych przypadkiem na klatkach schodowych, czy nawet w prywatnych lokalach. Nie inaczej było i kilka dni temu, kiedy to lokatorów jednego ze służewskich mieszkań odwiedził "nieproszony pełzający gość". Szczegóły w artykule poniżej.

Obcokrajowcom nasz kraj nie kojarzy się raczej z egzotyką. Jednak dwóch z nich pobyt w Warszawie będzie wspominało jak ekscytującą wyprawę do Ameryki - w żartobliwym tonie przekazała stołeczna straż miejska.

Wszystko za sprawą węża, który niespodziewanie pojawił jednym z mieszkań na warszawskim Służewcu. Gad wyglądem przypominał pochodzącego z Ameryki groźnego węża koralowego. Na szczęście okazało się, że to tylko niejadowity lancetogłów mleczny - gatunek z rodziny połozowatych.

"Nieproszony pełzający gość" napędził strachu lokatorom parterowego mieszkania przy ul. Modzelewskiego. Było nimi dwoje obcokrajowców. - Kiedy w niedzielę rano weszli do kuchni zobaczyli na podłodze… węża z charakterystycznymi czerwono białymi pasami na ciele - podał wydział prasowy Straży Miejskiej. Na widok ludzi wąż momentalnie zerwał się w kierunku najbliższej szafki. Zdołał ukryć się w... koszu na śmieci.

Warszawska Straż Miejska dostaje jednego dnia około 2000 zgłoszeń. Na każde strażnicy mają obowiązek zareagować. Bywają jednak osoby, które zdają się nie odróżniać „spraw ważnych od ważniejszych” - zauważają strażnicy. 

Jedną z takich osób był pewien obywatel, który patrol strażników poprosił o interwencję w sprawie... torby słodyczy. Osoba dokonująca zgłoszenia martwiła się, ponieważ ochrona osiedla, na którym je znalazł nie chciała się nimi zaopiekować. 

Z kolei w okresie świątecznym, do straży miejskiej zgłosiła się "niefortunna nabywczyni choinki". Kobieta żaliła się, że drzewko nie może utrzymać równowagi i zamiast stać, przewraca się. Od funkcjonariuszy oczekiwała pomocy przy składaniu reklamacji u sprzedawcy choinki. 

Stołeczni strażnicy otrzymali również w minionym roku zgłoszenie dotyczące kotka, który biegał po masce samochodu. Kiedy patrol dotarł na miejsce, zwierzę było już gdzie indziej. Wobec tego osoba, która dokonała zgłoszenia domagała się, by strażnicy nałożyli karę na jego sąsiada – rzekomego właściciela kota. 

Jak relacjonują przedstawiciele warszawskiej SM  - na Białołęce po dziś dzień wzruszenie budzi "sprawa kaczuszek". Otóż zaniepokojony obywatel zawiadamiał mundurowych, że jeszcze niedawno „kaczka wodziła po stawie 7 kaczątek, a teraz już tylko 5”. 
Liczebność stadka (6 sztuk) została potwierdzona, jednak losu rzekomo zaginionej dwójki nie sposób było ustalić… - podaje straż.

Straż Miejska w Warszawie. Najdziwniejsze interwencje 2018 r...

Wystraszeni lokatorzy mieli problem z wezwaniem pomocy, ponieważ nie posługują się językiem polskim. Ratunkiem okazał się pomocny sąsiad, którego ci zaalarmowali o swoim odkryciu. Mieszkaniec bloku wezwał odpowiednie służby. Niedługo później na miejscu pojawił się Eko Patrol, który odłowił zwierzę. Wąż został przewieziony do specjalnego ośrodka w warszawskim ZOO.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto