Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niesprawiedliwy remis przy Konwiktorskiej. Sędziowie schodzili w asyście ochrony

Xathloc
Xathloc
Mimo świetnej gry, bramka Nakoulmy zdobyta w niezbyt klarownych okolicznościach, pozbawiła Polonię ważnych punktów. Zobacz wideo.

Oglądaj zdjęcia z meczu »

Od pierwszych minut Polonia narzuciła przeciwnikowi swój sposób gry. Przewaga gospodarzy była widoczna na całym boisku, jednak pod bramką Skorupskiego nie udawało się warszawiakom wiele zdziałać. Polonia nie potrafiła stworzyć czystej sytuacji podbramkowej, za każdym razem czegoś brakowało.

Wyraźna przewaga Polonii

Pierwsza okazja do zdobycia bramki pojawiła się już w 4. minucie. Jednak piłka wrzucona w pole karne Górnika trafiła pod nogi Pazdana, który natychmiast zażegnał niebezpieczeństwo. Mimo przewagi gospodarzy, gościom dość szybko udało się odpowiedzieć, szczęśliwie na miejscu był świetnie dysponowany Gliwa stojący między słupkami w zastępstwie Sebastia Przyrowskiego.

Kolejne minuty to kolejne nieskonsumowane okazje Polonii. W 11. minucie szybszy od Jodłowca okazał się Skorupski. Kilka minut później następna okazja - tym razem Cani głową trafił wprost w bramkarza gości. Piłkarze Górnika z rzadka starali się odpowiedzieć kontratakiem, ale w ich wykonaniu były zupełnie niegroźne.

Sytuacja wyklarowała się w 32. minucie. Obrona gości sfaulowała wbiegającego w pole karne Trałkę. Sędzia nie wahał się i wskazał "jedenastkę". Egzekwujący rzut karny Cani trafił wprost w Skorupskiego, ten jednak odbił piłkę wprost pod nogi piłkarza gospodarzy. Cani nie popełnił tym razem błędu i umieścił piłkę w bramce. Na boisku i na trybunach zapanowała radość. Przewaga gospodarzy wreszcie została nagrodzona golem.

Zdobyta bramka nie spowodowała zmiany obrazu na boisku. Wysoko grająca Polonia skutecznie blokowała rywali na ich własnej połowie. Do końca pierwszej części spotkania nie mieliśmy już okazji oglądać rajdów na bramkę żadnej ze stron i schodząc do szatni Polonia nadal prowadziła jedną bramką.

Załamanie Czarnych Koszul

Po przerwie goście wrócili do gry zdecydowanie bardziej zdeterminowani. Od razu ruszyli do ataku odbierając wyraźnie zaskoczonym gospodarzom inicjatywę. Piłka coraz częściej gościła w okolicach bramki gospodarzy i tylko świetna postawa Gliwy ratowała Polonię przed stratą bramki.

Dwukrotnie rezerwowy bramkarz Czarnych Koszul okazał się lepszy w sytuacji sam na sam od wprowadzonego pod koniec pierwszej połowy Nakoulmy. Ofensywa gospodarzy radziła sobie coraz słabiej. Polonia próbowała szanować piłkę i grać na utrzymanie wyniku, ale goście zupełnie im na to nie pozwalali. Polonia był spychana coraz bardziej do defensywy, ich gra w niczym nie przypominała postawy z pierwszej połowy meczu. Mimo to w samej końcówce spotkania to Polonia była bliżej zdobycia bramki.

Sędziowie w asyście ochrony

Swojej szansy nie wykorzystał jednak Sikorski, trafiając obok słupka. Sytuacja zemściła się na gospodarzach w doliczonym czasie gry. Szarżujący w kierunku bramki Nakoulma pomógł sobie ręką, czego nie zauważył żaden z sędziów. Jego strzał okazał się nie do obrony i piłka wylądowała w bramce Gliwy. Zawodnicy i sztab szkoleniowy zaczęli protestować przeciwko uznaniu bramki, ale sędzia podjął już decyzję. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1 i wielkimi pretensjami ze strony gospodarzy. Pretensje były tak wielkie, że sędziów do szatni musiała eskortować ochrona. Trybuny krzyczały: "złodzieje, złodzieje".

Polonia zremisowała z Górnikiem 1:1 dzieląc się tym samym tak potrzebnymi Czarnym Koszulom punktami.

Wypowiedzi pomeczowe:

Adam Nawałka (trener Górnika): Przyjeżdżając tutaj byliśmy przekonani, że to będzie bardzo trudne spotkanie. Polonia wysoko przegrała swój ostatni mecz, a my również ponieśliśmy dwie porażki z rzędu. Z góry było wiadomo, że ten pojedynek nie będzie zwykłą walką, a wręcz bojem. Toteż niezwykle ważny był czynnik mentalny. Nasze przewidywania sprawdziły się w pierwszej połowie, kiedy Polonia wykorzystała swoją szansę, zdobywając bramkę z rzutu karnego. Znaleźliśmy się wtedy w jeszcze trudniejszej sytuacji. Po przerwie przejęliśmy inicjatywę i byliśmy stroną, który stworzyła sobie więcej klarownych okazji. Wyrównanie nastąpiło w samej końcówce meczu. Zawodnikom należą się brawa za drugą połowę, ale o tej pierwszej powinni jak najszybciej zapomnieć, ponieważ o punkty nie walczy się w taki sposób.

Jacek Zieliński (trener Polonii): My jesteśmy w zupełnie odmiennych nastrojach od Adasia, od zawodników Górnika. Straciliśmy dwa bardzo ważne punkty i jest to dla nas przykre. Potwierdzam to, co powiedział Adam. Pierwsza połowa rozgrywała się pod nasze dyktando. Graliśmy w niej zdecydowanie lepiej. Natomiast w drugiej odsłonie długie fragmenty należały do gości, którzy przejęli inicjatywę. Górnik stworzył sobie dwie klarowne sytuacje, przy których świetnie zachował się Michał Gliwa. Sami zgotowaliśmy sobie nerwówkę, ale gdyby w końcówce Daniel Sikorski zachował więcej spokoju, to mecz byłby rozstrzygnięty. Najbardziej przykre są kontrowersyjne okoliczności, w których straciliśmy bramkę. Niestety, ten gol rzucił cień na całe spotkanie. Jeżeli stadion widzi, że zawodnik przyjmuje piłkę ręką, a żaden sędzia nie jest w stanie podjąć innej decyzji, to jest to bardzo przykre. Skoro arbiter techniczny potrafił wyrzucić mnie w Białymstoku na trybuny, a tu mając monitor dwa metry od siebie nie potrafi wydukać, że rzeczywiście była ręka, to właśnie tak to wszystko wygląda.

Polonia Warszawa - Górnik Zabrze 1:1 (1:0)


bramki:
Polonia Warszawa: Çani 32'
Górnik Zabrze: Nakoulma 90

Skład drużyn:
Polonia Warszawa:Gliwa - Todorovski, Jodłowiec, Sadlok, Čotra - Trałka, Piątek - Przybecki (68. Sikorski), Šultes (62. Wszołek), Bonin - Çani (84. Tosik).

Górnik Zabrze:Skorupski - Marciniak, Danch, Pazdan, Bemben - Mączyński, Przybylski - Gašparík (44. Nakoulma), Kwiek, Thomik (53. Olkowski) - Milik (78. Jonczyk).

Żółte kartki:
Polonia Warszawa: Trałka, Jodłowiec
Górnik Zabrze: Pazdan

Wirtualna mapa korków. Sprawdź utrudnienia

Estampas Porteñas w Warszawie. Zdobądź zaproszenia

Plebiscyt "7 z garażu". Szukamy talentów

Jasnowidz Krzysztof Jackowski. Zobacz przyszłość..

dodaj artykułdodaj wpis do blogadodaj fotoreportażdodaj wydarzenie
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto