W piątek, 20 marca warszawscy strażnicy otrzymali wezwanie na ulicę Wóycickiego. Ochrona jednego z budynków znalazła w pudełku szczeniaka i zaalarmowała Ekopatrol. Z pozoru wszystko wyglądało jak kolejne, rutynowe zgłoszenie. Po przybyciu na miejsce patrol odebrał od pracowników ochrony pudełko z małym pieskiem. Zgodnie z procedurą, szczeniak został zawieziony do schroniska Na Paluchu. Dopiero tam nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji.
- Specjaliści ze schroniska stwierdzili, że nie jest to… piesek, ale raczej szczenię dzikiego zwierzęcia – ale jakiego? Funkcjonariusze udali się więc do lecznicy Lasów Miejskich - i tu prawda wyszła na jaw. Okazało się, że jest to mały lisek – czytamy na stronie straży miejskiej.
Szczeniak, który okazał się być małym liskiem ma zraniony ogonek. Jak uda się go wyleczyć wtedy trafi do swojego naturalnego środowiska. Na razie – jak przyznaje straż miejska – trafił w dobre ręce.
- Raport: 1216 nowych przypadków koronawirusa na Mazowszu
- Koronawirus sparaliżował życie Warszawy. Odwołane koncerty, biegi, spektakle i targi. To zmieniło się do tej pory
- Akademik w stolicy jak piękny hotel. Każdy student chce tam mieszkać
- Lewitujący dom w Józefowie. Niesamowity projekt autora "niewidzialnego domu". Tym budynkiem zachwyca się cały świat
Zobaczcie też:
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?