Nietypowa sytuacja. Właściciele psów narzekają na matki z załatwiającymi się dziećmi

Właściciele psów narzekają na matki z dziećmi, które brudzą lasek przy placu zabaw w parku Przy Bażantarni - donosi portal haloursynow.pl. - Dlaczego psiarze mają obowiązek sprzątania kup po swoich psach, a matki po swoich dzieciach już nie? - zastanawia się jedna z osób cytowanych przez portal.

Według wielu relacji, lasek obok placu zabaw w tym miejscu staje się regularnie publiczną toaletą dla najmłodszych. Właściciele czworonogów twierdzą, że matki z dziećmi brudzą krajobraz dużo intensywniej niż niektórzy niedbali właściciele psów.

Zobacz też: Policja zapuka do naszych drzwi? Na dachach będzie wojsko? Szczególne zasady podczas szczytu NATO

Osoby, które nie sprzątają po swoich psach mogą być ukarane mandatem nawet do 500 zł. Mandat można wystawić za podobne zachowanie również matce z dzieckiem, ale mało realny jest scenariusz, w którym w ten sposób strażnik miejski karze kobiety.

- Byłem świadkiem, jak mama prowadziła swoją pociechę w krzaczki, aby załatwić swoje potrzeby fizjologiczne. Odchody lądują na ziemi, obok brudne chusteczki i... sprawa załatwiona. Mój pies ostatnio wytarzał się w takich odchodach. Smród był niemiłosierny – ludzka kupa inaczej pachnie niż psia. Rozumiem, że sprzątanie ludzkich odchodów nie jest już obowiązkiem? - pyta inna osoba cytowana przez haloursynow.pl.

Sprawę można by rozwiązać, stawiając przy placu zabaw toaletę z przeznaczeniem dla najmłodszych, w której byłoby trochę więcej przestrzeni. Rodzice, którzy próbują bronić się w tej sytuacji, argumentują, że do toalety publicznej o standardowych rozmiarach nie są w stanie wejść razem ze swoimi dziećmi.

W najbliższym czasie park Przy Bażantarni będzie przechodził duże zmiany. Jest szansa, że dzielnica weźmie pod uwagę problem, z którym zmagają się mieszkańcy.