W centrum Warszawy, dokładnie przy placu Defilad pojawiła się nietypowa wystawa. W szklanych słupach reklamowych możemy zobaczyć rzeźby pokazujące, jak zniszczenie środowiska wygląda z m.in. z punktu widzenia jego ofiar, bezbronnych i niemających głosu, zwierząt oraz ubogich ludzi z zalewanych śmieciami krajów globalnego Południa. Artystyczna aranżacja została stworzona z wykorzystaniem przedmiotów jednorazowego użytku − rękawiczek, plastikowych butelek, maseczek, folii. Autorką tych prac jest artystka Ewa Dąbrowska.
- Przez dwa miesiące nie mogliśmy pokazywać rzeźb. Postanowiliśmy wyjść z nimi na puste ulice i chodniki, pod okna zamkniętych kawiarni i opustoszałej „patelni”. Rzeźby Ewy Dąbrowskiej są wykonane z gąbki. Dodaliśmy do nich zużyte rękawiczki, które fruwają po całej Warszawie. Tak wygląda życie w antropocenie - czytamy na stronie wydarzenia.
"HOMO EMPATHICUS"
Umieszczone w słupach rzeźby to fragment wystawy "Homo Empathicus", którą - przed pandemią koronawirusa - można było zobaczyć w Galerii Promocyjnej (Rynek Starego Miasta 2). Ukazuje ona dwie wizje człowieka: negatywną i pozytywną. Ta pierwsza przedstawia ludzi karykaturalnie zdeformowanych przez plastikowe śmieci.
- Artystka nawiązuje w niej do żółwi wodnych i innych zwierząt, które stały się kalekie, żyjąc uwięzione w plastikowych odpadach wyrzucanych do oceanów. Nie znamy podobnych deformacji ludzkiego ciała, co nie zmienia faktu, że na co dzień nie odczuwamy skutków katastrofy klimatycznej. Punktem wyjścia do stworzenia rzeźb były śmieci, które Ewa Dąbrowska znalazła w orońskim parku - czytamy w opisie wystawy.
Zobaczcie też:
Jak działają oszuści (5) - oszustwo na kartę NFZ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?