Wszystko wydarzyło się pod osłoną nocy. Około godziny 2.00 nad ranem policjanci z Mińska Mazowieckiego pojechali w okolice bazaru przy Warszawskiej. Właśnie tam doszło do włamania do jednego z pawilonów spożywczych. Nieopodal funkcjonariusze dostrzegli mężczyznę.
Stróże prawa powodowani koincydencją miejsca oraz czasu postanowili skontrolować mężczyznę. Zwłaszcza, że ten wykazywał nadmierną otyłość w okolicach brzusznych w zestawieniu z resztą ciała.
Zobacz też: Pijany ojciec kazał synowi wracać do domu. Z Nadarzyna do Dąbrody Górniczej
Funkcjonariusze mieli nosa. 31-letni Mariusz W z Mińska Mazowieckiego miał pod kurtką łup: białe i żółte sery, ciasta, w tym strucle i jabłecznik. Mariusz W. trafił do aresztu. Zanim to jednak się stało został przebadany alkomatem. Okazało się, że ma 2 promile alkoholu w organizmie.
Kiedy już wytrzeźwiał, zabrano go na przesłuchanie, gdzie usłyszał zarzut popełnienia kradzieży z włamaniem. Mariusz W. przyznał się i dobrowolnie poddał się karze.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?