Niewidzialny Labirynt. Rzeźniczak wspiera niewidomych
Niewidzialny Labirynt jest inicjatywą organizatorów Niewidzialnej Wystawy i ma na celu otworzenie oczu i zwrócenie uwagi na codzienność towarzyszącą ludziom, którzy nie widzą. Każda osoba, która przeszła przez labirynt, miała okazję zobaczyć, z czym na co dzień muszą zmagać się osoby niewidome i niedowidzące.
Czytaj też: Niewidzialny Labirynt stanie na Krakowskim Przedmieściu
Osobom widzącym pomagały niewidomi i niedowidzący – czyli role się odwróciły. Cierpliwie i z humorem służyły wsparciem w pokonaniu toru przeszkód. W tym roku po raz pierwszy każda z osób, która przeszła przez Niewidzialny Labirynt, mogła przekonać się na własnej skórze, jak niewidomi korzystają z tandemu! Pilotowała osoba widząca, a z tyłu jechał zuch z zasłoniętymi oczami. Rowerowe atrakcje zawsze wzbudzają masę pozytywnych emocji. Dobrze wiedzieć, że z dobrodziejstw jazdy na rowerze mogą korzystać wszyscy.
Organizatorzy zachęcają też do odwiedzania Niewidzialnej Wystawy.
- Niewidzialna Wystawa jest świetnym miejscem, w którym ludzie mają okazję lepiej poznać świat osób niewidomych. Zdarzało się nawet, że sam oprowadzałem dziewczyny, które później podchodziły na ulicy i pytały, czy potrzeba mi pomóc. Inną taką sytuacją była moja podróż autobusem z Piaseczna do Warszawy, kiedy to rozmawiałem z inną pasażerką o Wystawie. Jakie było moje zaskoczenie, gdy około pół roku później przyszła ona na Wystawę i właśnie ja ją oprowadzałem! Uważam, że coraz więcej Polaków wie jak zareagować widząc niewidomego. Fantastyczni są zwłaszcza młodzi ludzie, którym naprawdę się chce! - cieszy się przewodnik po wystawie, Andrzej Szpurda
O przyjemnych doświadczeniach z pracy opowiada też inny przewodnik.
- Genialne są grupy kobiet, które zwiedzają Wystawę. Panie są wrażliwe, silnie przeżywają wszystko, czego doświadczają. Mimo, że oprowadziłem całe mnóstwo ludzi, to pamiętam wiele grup. Z sympatią wspominam między innymi grupę, dla której zorganizowaliśmy „Dziady” w ubiegłym roku, kiedy stworzyliśmy klimat iście z horroru, w którym pajęczyny były najdelikatniejszym elementem zabawy. Była to fantastyczna zabawa! Doskonale oprowadzało mi się również na przykład górali z Podhala, niezwykle życzliwych i przyjaznych. Zadali mi oni wtedy strasznie dużo naprawdę dobrych pytań, byli niezwykle wszystkiego ciekawi. Często żartuję z moimi grupami i staram się na różne sposoby urozmaicać trasę. Najważniejsza jest dla mnie satysfakcja gości, ten moment, gdy wychodzą z Wystawy zadowoleni, szczęśliwi, gdy w swoisty sposób otwierają się im oczy - opowiada Jarosław Gniatkowski
Czytaj też: Legia. Dzień otwarty z zawodnikami już w sobotę w Sulejówku
Niewidzialny Labirynt odwiedził też szczególny gość. W środę pod bramą UW pojawił się Jakub Rzeźniczak. Zawodnik Legii Warszawa znany jest z tego, że chętnie angażuje się w takie inicjatywy. Do wspierania niewidomych zachęcał również na swoim profilu na Twitterze. Zobaczcie, jak obrońca próbował pokonać niewidzialną przeszkodę.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?