Samochód pomazany czarnym markerem, zarysowane drzwi, urwane lusterka... Od pewnego czasu mieszkańcy Ochoty borykają się ze sporym problemem. W okolicach Hal Banacha wandale niszczą ich samochody. Dochodzi do aktów wandalizmu. Mieszkańcy ostrzegają się wzajemnie i tłumaczą, że sprawców nie udało się złapać.
- Dwa tygodnie temu, ktoś pomazał mój samochód markerem. Myślałam, że to złośliwość dzieciaków. W poniedziałek zaparkowałam dokładnie na tym samym miejscu i cały bok był porysowany - na tyle głęboko, że szkoda została wyceniona na 2 tysiące złotych – tłumaczy nam pani Iwona. Pierwotnie myślała, że to sprawka złośliwego sąsiada. Po tym, jak opisała swoją historię na forum, okazało się że nie jest to odosobniony przypadek.
Sąsiedzi wymieniają się swoimi doświadczeniami na jednym z portali społecznościowych: "Zajście było nagrane na monitoringu. Sprawę zgłosiłam na policję. Chodziłam, składałam wyjaśnienia itd. Na końcu sprawa została umorzona" - tłumaczy jedna z kobiet, która sprawiedliwości domagała się przez ponad rok. Inna osoba tłumaczy, że jeśli monitoring nic nie zarejestrował, to można zapomnieć o temacie. Zapytaliśmy o zdanie funkcjonariuszy z komendy na Ochocie.
- Jeżeli doszło do uszkodzenia mienia, należy zgłosić się do najbliższej jednostki policji i złożyć zawiadomienie. Wtedy będziemy podejmować czynności zmierzające do ustalenia sprawcy. Nasza komenda znajduje się przy ulicy Opaczewskiej 8 – tłumaczy podkomisarz Edyta Wisowska i zapewnia, że mogą działać dopiero, jeśli przyjęte zostanie zgłoszenie. - Zawsze dążymy do tego, żeby ustalić sprawcę, zatrzymać go oraz żeby poniósł konsekwencję swojego działania – zapewnia.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?