Nocny Market jednak zostanie uratowany? Radny i kandydat na prezydenta chcą przywrócić atrakcję warszawiakom

Interwencję w tej sprawie podjął Piotr Guział. Warszawski radny i były burmistrz Ursynowa twierdzi, że Polskie Koleje Państwowe przedwcześnie podjęły decyzję o nieprzedłużeniu umowy z właścicielami Nocnego Marketu, który w 2016 roku zadebiutował na starych peronach Dworca Głównego i momentalnie podbił serca mieszkańców stolicy.

Od początku było jasne, że dla Nocnego Marketu jest to siedziba tymczasowa, ponieważ PKP zapowiedziało remont zaniedbanego przez lata dworca. Prace rozpoczną się w tym roku, ale dopiero jesienią. To oznacza, że Nocny Market mógłby prowadzić swoją wiosną oraz w okresie wakacyjnym.

- Nocny Market może z powodzeniem funkcjonować jeszcze w starym miejscu tym sezonie, a w następnych latach, na czas przebudowy dworca po prostu zmienić lokalizację. Czynię zabiegi, żeby tak się stało - powiedział Guział w rozmowie z Radio Kolor.

Zobacz też: Już nie Bulwary, ani Koszyki. Te miejsca mają podbić Warszawę w tym sezonie

Warszawski radny napisał w tej sprawie pisma do prezesa PKP PLK, które zarządza terenem dworca, wiceministra infrastruktury, który w czasach rządów Guziała na Ursynowie był jego zastępcą oraz Patryka Jakiego, który jest kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Warszawy. To właśnie w Jakim pokładana jest duża nadzieja na interwencję w tej sprawie, ponieważ PKP jest spółką państwową, a Jaki reprezentuje partię, która aktualnie posiada sejmową większość parlamentarną i samodzielnie rządzi krajem.

Nocny Market w ostatnich dwóch latach działał od czwartku do niedzieli. Wystawcy gastronomiczni rozpoczynali na dworcu swoją pracę późnym popołudniem, a kończyli wczesnym rankiem. Każdego weekendu to miejscu odwiedzało 10 tysięcy warszawiaków i turystów.