Nowa siedziba Muzeum Sztuki Nowoczesnej: czy władze miasta zaoszczędzą 180 mln złotych? [ZDJĘCIA]

Budżet planowanej budowy siedziby Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie opiewa na kwotę ponad 270 mln złotych. Jednak nie wlicza się w nią kosztów obsługi kredytu, który musiałby zaciągnąć miasto. Wtedy też szacunki mogłyby sięgnąć 425 mln złotych. Ponadto nie wiadomo w jakim czasie miałby powstać budynek, a po zerwaniu umowy z Christianem Kerezem i rezygnacji z realizacji jego idei, nie ma nawet chociażby wstępnego projektu. Ogłoszone przez Ratusz cięcia w planie wydatków na 2013 r. nie pozwalają liczyć na szybkie rozpoczęcie inwestycji.

– Naszą ofertę przedstawiliśmy władzom miasta i opinii publicznej 19 grudnia. Na razie nie mamy z ratusza żadnych sygnałów, jesteśmy jednak przekonani, że wobec trudnej sytuacji budżetowej taka propozycja nie może zostać z góry odrzucona. Nie w sytuacji, gdy środków brakuje już nawet na utrzymanie komunikacji miejskiej na dotychczasowym poziomie – mówi Przemysław Krych, prezes Zarządu Griffin Group.

Czytaj: Skanska sprzedała kompleks biurowy w Warszawie za 95 mln euro

Inwestor deklaruje też gotowość do rozmów na temat szczegółów swojej oferty, jeśli władze miasta zwrócą się z taką prośbą.

Griffin Group to firma inwestycyjna, która we wrześniu 2012 r. kupiła sprywatyzowaną spółkę Meble Emilia wraz z należącym do niej pawilonem meblowym przy ul. Emilii Plater. Tym samym, który na dzień przed popisaniem przez inwestora umowy z Ministerstwem Skarbu Państwa został w tajemniczych okolicznościach wpisany do gminnej ewidencji zabytków. Dziś jest on wykorzystywany jako tymczasowa siedziba Muzeum Sztuki Nowoczesnej.

– Gdy ujawniliśmy ten fakt, będący w opinii naszych prawników naruszeniem obowiązujących przepisów, byliśmy pouczani, że prawdziwy biznes powinien dbać o kulturę. Dzisiaj złożyliśmy więc pani prezydent ofertę, która jest dla władz miasta bardzo korzystna i rozwiązuje za nie istotny problem. A przy tym przez mieszkańców może być traktowana jako test na to, czy Hanna Gronkiewicz-Waltz dba o ich portfele i jakość życia w Warszawie – tłumaczy Krych.

Zobacz: XXI Finał WOŚP rusza już 13 stycznia. Zobaczcie co w tym roku można wylicytować!

Na czym polega ta propozycja Griffin Groip? Inwestor na miejscu obecnego pawilonu meblowego chce zbudować „Nową Emilię”, czyli nowoczesny budynek biurowy o wysokości zbliżonej do hotelu InterContinental. Zadeklarował gotowość do wynajęcia na preferencyjnych warunkach aż 6 000 m kw. na potrzeby Muzem Sztuki Nowoczesnej. To o 1/3 więcej niż dysponuje ono obecnie w pawilonie. Stawka miesięcznego czynszu miałaby wynosić 40 zł za metr kwadratowy powierzchni wystawienniczej. Tymczasem rynkowe ceny w podobnych lokalizacjach wynoszą od 160 do 400 zł/m kw. (pomieszczenia takie, jak przeznaczone dla Muzeum, w innych budynkach wykorzystywane są na cele handlowe). Dodatkowe 10 000 m kw. powierzchni magazynowej MSN mogłoby wynająć poza centrum miasta za stawkę w granicach 20 zł/m kw. Roczny łączny koszt wynajmu 15 000 m kw. dla Muzeum wyniósłby niespełna 5,3 mln zł. Budynek może być gotowy nawet za trzy i pół roku, podczas gdy wg planów urzędników powstanie nowej siedziby MSN byłoby realne najwcześniej za siedem lat.

Według szacunków Griffin Group, w ciągu 20 lat władze stolicy mogłyby zaoszczędzić niemal 180 milionów zł. O tyle tańszy jest wynajem od postawienia nowego budynku i pokrycia w tym okresie kosztów jego finansowania. Każdy kolejny rok to dodatkowe środki zatrzymane w budżecie. Muzeum nie ponosiłoby nakładów związanych z bieżącym utrzymaniem nieruchomości, a samorząd nie musiałby finansować napraw i remontów.

Czytaj także: Milowy krok w nauce: wydano zgodę na budowę najnowocześniejszego laboratorium badawczego w Polsce!

– Miasto za środki konieczne do wybudowania siedziby MSN mogłoby wynająć niezbędne powierzchnie na 80 lat. Uważamy więc, że pani prezydent powinna nie tylko skorzystać z naszej oferty, ale także natychmiast zlecić swoim urzędnikom poszukiwania podobnego rozwiązania dla teatru TR Warszawa, który miałby dzielić z Muzeum nowy budynek – stwierdza Prezes i dodaje – Zyskają na tym obie placówki, odwiedzający je Warszawiacy oraz coraz słabszy budżet miasta. Dzisiaj dla oszczędności łączy się niedofinansowane teatry, a budowa Muzeum Historii Żydów Polskich wymagała znaczącej dotacji świata biznesu.

Na co urząd miasta mógłby przeznaczyć zaoszczędzone pieniądze? 180 mln zł to kwota wyższa niż miasto chce wydać na remonty kamienic mieszkalnych na Pradze-Północ przez najbliższych pięć lat (150 mln zł). To równowartość kosztów budowy ośmiu szkół podstawowych (22,5 mln zł będzie kosztować placówka na Białołęce), co najmniej kilkunastu przedszkoli lub ponad 30 żłobków (nowy obiekt w Ursusie ma kosztować 5,2 mln zł i mieścić dodatkowo bibliotekę publiczną). Za 180 mln zł można też wybudować kilkanaście bloków z mieszkaniami dla niezamożnych Warszawiaków.

Zobacz: Lady Pank zagra na Walentynki w klubie Stodoła

– Budżety prawie wszystkich polskich samorządów dopinają się z coraz większym trudem. To, co chcemy dać Warszawie, to możliwość uwolnienia środków na dodatkowe inwestycje lub okazja do zredukowania zadłużenia. Żaden racjonalnie działający menedżer nie zlekceważy takiej szansy – podsumował Przemysław Krych.

Dodał też, że ze względu na trwające prace projektowe i prawne, na decyzję Hanny Gronkiewicz-Waltz nie może czekać w nieskończoność. Na reakcję Ratusz dostał prawie miesiąc, termin ważności oferty upływa 15 stycznia 2013 r. Inwestor zapowiedział, że stanowisko władz ogłosi publicznie. Dla wszystkich, którzy chcieliby poznać stosowną dokumentację lub szczegółowo wczytać się w kwestię finansową inwestor założył stronę internetową http://ofertadlawarszawy.pl/finanse/