Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowa Sól kocha Piaseckiego. Z wzajemnością. Bez żartów.

Olga Klamecka
Olga Klamecka
Kamera... Światła... Akcja!

Wybierając się na występ K. Piaseckiego do NDK w ostatnią sobotę miałam mieszane uczucia - z jednej strony znany w całej Polsce satyryk, kabareciarz, stand-up'owiec przecież musi pokazać klasę i ubawić po pachy, a z drugiej jednak dręczyła mnie przykra obawa fermentacji i możliwe "zmęczenie materiału".A było to tak:Weszłam na salę, znalazłszy wolne miejsce poczęłam przygotowywać do ciężkiego zadania aparat (mrozy jednak go zmogły i dziwnego oświetlenia nie wytrzymał, więc fotogalerii brak, przepraszam) i sadowiłam się wygodnie w kinowym foteliku. Na scenę wyszedł pan Krzysztof Piasecki i rozległy się huczne brawa. Spoglądam na publikę - w większości to osoby starsze ode mnie średnio o jakieś 30 lat. Dlaczego? Nie mam pojęcia.Recital Piaseckiego miał formę swobodnego monologu przerywanego zabawnymi w założeniu piosenkami. Główny artysta przygrywał sobie na gitarze klasycznej, a za nim, tworząc właściwy rytm i melodię pomagali stworzyć piosenkę basista i gitarzysta z "elektrykiem" w dłoniach.Szybko się przekonałam, dlaczego nie bardzo tam pasowałam. Publika nie bez powodu była taka a nie inna. Ja te żarty znałam doskonale. Oczywiście nie wszystkie, ale znakomitą większość. Były oczywiście tak zwane "historie z życia wzięte" podkoloryzowane tak bardzo, że zacierała się granica między nonsensem i prawdopodobieństwem (czy to możliwe, by łapiąc autostop wystawiać palec środkowy a nie kciuka?), w każdej z historyjek-skeczów członkowie rodziny Piaseckiego mieli różny wiek i płeć. To zabieg celowy, wiem, kto chciałby słuchać o prawdziwych problemach i sytuacjach z domu pana Krzysztofa... I tak oto najpierw syn satyryka miał lat kilka i pytał o to skąd się biorą dzieci aby na koniec występu okazało się, że syn owy ma 16 lat i własną dziewczynę. Nigdzie nie jest napisane, że to ma się wszystko ze sobą łączyć w logiczną całość, ale ja przeżyłam coś w rodzaju dysonansu poznawczego. Czyli, obrazowo ujmując, ktoś mnie chyba próbował robić w konia. I zamiast śmiać się, zaczęłam kalkulować jak to z tym synem i jego wiekiem jest. Ach! Potem jeszcze doszła córka (skąd się wzięła - nie wiem).Piasecki zahaczył też bardzo wymownie o politykę. Szarmancko, z lekką niepewnością, nie zdążając się do końca "rozkręcić" z tematem ucichł i zmienił temat na teściową.Oklepane, głodne kawałki o matkach żon przyprawiają mnie o mdłości. Ile można?! Przybiega facet do drugiego faceta i, dysząc, krzyczy:- Panie! Tygrys pańską teściową zaatakował!Na co ten drugi, zupełnie spokojnie odpowiada:- Sam zaatakował, to niech sam się broni...Nic więcej w tym temacie nie napiszę.Podsumuję za to.Rozrywka na nie najwyższym poziomie.Ale też nie najniższym. Na pewno nie można posądzić Piaseckiego o to, że wymyślił zupełnie nowy, świeży program. To raczej wstawki nowe pomieszane w wielkim kotle z tym, co już w jego dorobku doskonale znane i obśmiane. Piosenki muzycznie niczego sobie, teksty też całkiem proste i całkiem zabawne, ale nie zachwycające.Może padłam ofiarą telewizji i Youtube, w których znaleźć można wszystko. Skecze Piaseckiego też. Może transmisje z wszelkich "Kabaretonów" i "Ryjków" i innych "Przeglądów" są puszczane nieokrojone i zbyt często, stąd przewidywalność w moim odbiorze?Tak czy owak większość opowiadań i żartów po prostu znałam. Więc nie pośmiałam się za dużo. Za to reszta publiczności w większości bawiła się naprawdę przednio.I to się liczy. Na odbiór wpływa także zaangażowanie komika, stojącego na scenie i jego kontakt z publicznością. A naszej nowosolskiej publiczności tak ochoczo biorącej udział w skeczach i odpowiadającej na pytania artysty nie widziałam chyba nigdy. I to jest GLORIA tego mroźnego wieczoru.P.S: Pani Izo! A jak Pani bawiła się na występie K. Piaseckiego po wygranej w naszym konkursie? :)

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto