Nowe bary, Warszawa. Miejsca idealne na "before". Tu wypijecie drinki, koktajle i "shoty"
Warmut
Tu podaje się wermut na dwa sposoby. Po pierwsze, w formie fenomenalnego szprycera, po drugie zaś w drinkach. W pierwszym przypadku dostajemy go na lodzie wraz z towarzyszącym mu niezwykle stylowym syfonem. Wermuty czerwone podawane są z pomarańczą, białe z oliwką. Do wyboru, przynajmniej w momencie pisania tego artykułu, mamy 13 różnych wermutów. Pochodzą od niszowych producentów, można nazwać by je mianem rzemieślniczych. Oferta ta będzie się z czasem zwiększać, jak zresztą zapewnia szef baru, Jakub Sokołowski. Oczywiście, to rodzi w odbiorcach kolejny dysonans, bo po latach PRL-u, wermut kojarzy nam się z tanim napitkiem, niegodnym prawdziwych burgundów i włoskich supertoskanów. Tymczasem, świat wermutów nie kończy się na Martini Rosso i chorwackiej Istri. Możemy się o tym przekonać zamawiając drinki - od tych klasycznych, jak Manhattan czy Martini (koktajl, nie wermut) po autorskie pomysły, bazujące na domowej roboty kordiałach. Ich ceny również nie uczynią was bankrutami. Najdroższy drink w menu kosztuje 24 złote, wszystkie autorskie koktajle zamówimy za 15-18 złotych, zaś jeśli nie liczyć szampanów, rzadko która pozycja w menu napojów przekracza 20 złotych za kieliszek i 60 zł za butelkę (wermutu lub wina). Adres: Marszałkowska 45/49