Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowe drogi krajowe w Polsce

Redakcja
Drogi krajowe to tylko 5 proc. polskiej sieci drogowej, ale ginie na nich aż 40 proc. wszystkich ofiar wypadków. Dlatego właśnie ich modernizacja ma kluczowe znaczenie w zapewnieniu bezpieczeństwa.

Trzecia niedziela listopada to ustanowiony przez ONZ Dzień Pamięci Ofiar Wypadków Drogowych. Organizacja ustanowiła go w 2005 r., przyjrzawszy się ponurym statystykom. Na świecie w wypadkach komunikacyjnych ginie bowiem ok. 4 tys. osób dziennie. W Polsce – 10, a ponad 100 zostaje rannych. Szacunki Komisji Europejskiej wskazują, że każda ofiara kosztuje państwo 1,65 mln euro.


Ile kosztuje wymiana opon na zimowe w Warszawie? (INFOGRAFIKA)

Dlatego, by polskie drogi przestały się kojarzyć z „czarnymi punktami” i informacjami o kolejnych wypadkach, GDDKiA od kilku lat prowadzi program modernizacji dróg krajowych „Drogi zaufania”. Jego inspiracją jest szwedzki program „Vision 2020 r.”, zakładający, że do 2020 r. na tamtejszych drogach nikt nie zginie, ani nie dozna poważnych obrażeń. W Polsce celem na razie jest zmniejszenie ilości ofiar śmiertelnych o 75 proc. do 2013 r.

Program został pilotażowo wdrożony w 2007 r. na najniebezpieczniejszej w Polsce drodze krajowej nr 8 w 2007 r. I niemal od razu przyniósł efekty.- W 2010 r. liczba ofiar wypadków na tej drodze zmniejszyła się o 40 proc. w stosunku do czasu przed rozpoczęciem programu – mówi Urszula Nelken, rzeczniczka Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. . W 2008 r. programem objęto resztę dróg o numerach 1-9, a od 2009 r. podlegają mu wszystkie drogi krajowe.

Zakres programu obejmuje remonty całych ciągów komunikacyjnych, w tym wymianę nawierzchni, separację pasów ruchu, budowę barier ochronnych, likwidację niebezpiecznych obiektów na poboczach, wreszcie uspokajanie ruchu poprzez budowę rond i optyczne zwężanie jezdni. Jednym z rozwiązań stosowanych na modernizowanych drogach jest zmienny przekrój jezdni, tzw. „2 plus 1”. Taka droga składa się z dwóch pasów w jednym kierunku jazdy i jednego w kierunku przeciwnym. Co 2-3 km następuje wymiana. Dzięki temu kierowcy jadący po obu stronach mają często odcinek, na którym mogą bezpiecznie przeprowadzić manewr wyprzedzania.

GDDKiA dba nie tylko o kierowców, ale również o pieszych i rowerzystów. W wielu miejscach budowane są chodniki, zatoki autobusowe i drogi rowerowe, doświetlane są przejścia dla pieszych, ustawiane zostają ogrodzenia w celu odseparowania ruchu pieszego od jezdni. Budowane są również nowe przejścia podziemne i kładki nad drogami, żeby piesi – na przykład dzieci przechodzące przez jezdnię w drodze do szkoły – mogli korzystać z drogi bez obaw o własne bezpieczeństwo.

W ramach programu prowadzone są też działania edukacyjne, których celem jest zmiana niebezpiecznych zachowań w ruchu drogowym. W ostatnich tygodniach na drogach woj. świętokrzyskiego, lubelskiego i dolnośląskiego zawisły „zegary śmierci”, przypominające kierowcom o liczbie zabitych i rannych w tym roku w wypadkach. Od 2010 r. GDDKiA organizuje natomiast letnią akcję „Weekend bez ofiar”, kiedy w okresie największego natężenia ruchu seria happeningów ma przypomnieć o ambitnych i szlachetnych zamierzeniach poprawy bezpieczeństwa. - W jej ramach przygotowaliśmy symulacje wypadków drogowych, gdzie można było obserwować jak wygląda akcja ratownicza – mówi Nelken - W ramach programu działały też wystawy i miasteczka edukacyjne, w których dzieci mogły zapoznać się z przepisami ruchu drogowego i zdobyć kartę rowerową, a dorośli – zobaczyć symulatory zderzenia i dachowania, porozmawiać z psychologiem czy ratownikiem medycznym. To cały szereg czynników oddziaływujących na wyobraźnię uczestników ruchu drogowego, by zmusić ich do refleksji – dodaje rzeczniczka.

W najniebezpieczniejszych miejscach na drogach dopuszczalna prędkość ograniczona została do 50 km/h, co egzekwują fotoradary. Kierowcy pomstujący przeciw tym urządzeniom powinni zauważyć, że ich celem nie jest ściganie zmotoryzowanych mandatami, ale skuteczne nakłonienie do bezpiecznej jazdy. - Jak widać na przykładzie krajów o wysokim poziomie bezpieczeństwa, na przykład Francji, jest to skuteczne narzędzie w walce z piratami drogowym – tłumaczy Nelken. W kraju nad Sekwaną w ciągu sześciu lat od wprowadzenia ogólnokrajowej sieci kontroli prędkości liczba ofiar wypadków spadła o 43 proc. a tamtejsze władze szacują, że radary zapobiegają śmierci ponad 2,5 tys. osób rocznie.

W efekcie polskie drogi pomału stają się coraz bezpieczniejsze. - Pozytywną tendencję potwierdza najświeższy raport EuroRAP, oceniający poziom ryzyka na drogach w Polsce. Wynika z niego, że w latach 2008-2010 na drogach krajowych zginęło o ponad 20% osób mniej niż w okresie 2005-2007. – mówi Nelken. A insp. Marek Konkolewski z Komendy Głównej Policji przytacza dokładniejsze dane. - W 1992 r. na zarejestrowanych 10 mln pojazdów silnikowych zginęło prawie 8 tys. osób. W 2010 r. pojazdów były już 23 tys., ale liczba ofiar spadła dwukrotnie – do niecałych 4 tys. – wylicza.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto