Przez pierwsze pięć miesięcy 2021 roku w Warszawie rozpoczęto budowę 6,4 tys. mieszkań. To znacząco niższy wskaźnik niż w rekordowych latach 2018-2019 (wtedy rocznie budowano nawet 24 tys. mieszkań). Mimo wszystko nieco „ruszyło się” na rynku deweloperów. Względem ubiegłego roku odnotowano na tym polu wzrost o 16,5 proc.
W tych miejscach budują nowe osiedla. Gdzie dokładnie?
To jednak wciąż za mało, ponieważ zainteresowanie nowym „M” jest ogromne. W Warszawie i Krakowie, zdaniem ekspertów, w perspektywie kilku lat nowych mieszkań na sprzedaż może po prostu zabraknąć. - - Działek brakuje, co przekłada się na małą liczbę pozwoleń na budowę, rozpoczętych budów i finalnie skutkuje niższą podażą mieszkań na rynku pierwotnym. Naturalnie niższa podaż przy niezmienionym, a nawet wyższym popycie przyczynia się do wzrostu cen, co obserwujemy też po kolejnych nagłówkach prasowych. Taki stan rzeczy (niedomagania podaży) w przypadku stolicy niestety ma miejsce od końca 2019 roku i póki co nie widać, by sytuacja uległa trwałej poprawie - mówi nam Mateusz Mucha, ekspert z Domu Maklerskiego Navigator.
Średnia cena transakcyjna w Warszawie – według danych NBP – to już ponad 10 tys. zł za metr. I te ceny cały czas rosną. Ekspert zauważa, że wpływ na to mają także rosnące ceny materiałów budowlanych i kosztów postawienia mieszkania. - Warunki do wzrostu cen są więc bardzo dobre, a wolniejszy wzrost wynagrodzeń przekłada się na systematyczny spadek dostępności mieszkaniowej dla klientów. Ten trend trwa już od 2018 roku i jeśli chodzi o stolicę to w perspektywie kilkuletniej powinien być naszym zdaniem mocniejszy niż w innych miastach oraz co gorsze, relatywnie trwały. Powodów upatrujemy głównie w nierównowadze popytowo-podażowej. Nie jest tak, że dostępność cenowa spadnie tak bardzo, że niemożliwy stanie się zakup mieszkania przez Kowalskiego, lecz z pewnością „premia” w naszej opinii będzie relatywnie wysoka – dodaje
Niewielka podaż, także ze względu na coraz mniej dostępnych działek w Warszawie, to jeden problem. Z drugiej strony warto zauważyć rosnący rynek najmu instytucjonalnego. Coraz więcej deweloperów całe osiedla buduje na wynajem, bez możliwości nabycia mieszkania. Na takie rozwiązanie zdecydował się już m.in. Echo Investment (Resi4Rent), Golub GetHouse (Inspirentials), Sprawia (dawny Budimex Nieruchomości) czy Atrium (do tej pory znany jako właściciel galerii handlowych).
- W pierwszych dwóch kwartałach bieżącego roku deweloperzy sprzedawali rekordowe liczby mieszkań. Przewidujemy, że w kolejnych miesiącach popyt na warszawskim rynku pierwotnym nadal będzie rosnąć – mówi nam Dawid Wrona, dyrektor sprzedaży mieszkań w Echo Investment. Wynika to z rekordowo niskiego oprocentowania kredytów hipotecznych, a zarazem niekorzystnych warunków lokat, co powoduje że pieniędzy nie opłata się trzymać w bankach.
- Za rosnącym popytem nie nadąża podaż, którą wyhamowują głównie opóźnienia administracyjne w wydawaniu pozwoleń budowlanych oraz kurcząca się pula działek, dostępnych na terenie Warszawy. Silna przewaga popytu nad podażą skutkuje wzrostem cen mieszkań. Według analityków rynku, nie jesteśmy jeszcze w szczycie koniunktury i nie widać symptomów, które mogłyby ten trend wzrostowy osłabić – dodaje Wrona. Co ciekawe, jak słyszymy "w porównaniu do innych stolic państw europejskich, stosunek zarobków do cen mieszkań w Warszawie jest nadal na dobrym poziomie". Oznacza to, że ceny mieszkań będą w kolejnych latach rosły.
W tych miejscach budują nowe osiedla. Gdzie dokładnie?
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?