Nowe windy na stacji metra Pole Mokotowskie jednak nie powstaną? Najpierw brak chętnych, teraz brak pieniędzy

Stacja metra Pole Mokotowskie służy mieszkańcom stolicy od 7 kwietnia 1995 roku. Po 27 latach działalności, wciąż nie można nazwać jej jednak w pełni przyjazną dla pasażerów. Wszystko za sprawą wind, które wybudowano wyłącznie po południowej stronie stacji. Kilka miesięcy temu pojawiła się nadzieja na to, że w niedalekiej przyszłości sytuacja może ulec zmianie.

Zimą Zarząd Transportu Miejskiego ogłosił przetarg na budowę czterech dodatkowych wind. Zgodnie z projektem, trzy z nich miały połączyć poziom terenu z antresolą, przy wejściach: wschodnim, zachodnim oraz z przystanku tramwajowego w kierunku Służewca. Czwarta winda miała połączyć antresolę z peronem.

Dwie windy zostaną wybudowane po obu stronach Alei Niepodległości, przy już istniejących zejściach do metra na wysokości ulicy G. Bruna. Trzecia znajdzie się przy chodniku prowadzącym na przystanek tramwajowy wzdłuż torowiska tramwajowego. Tymi windami będzie można zjechać na poziom antresoli stacji, a potem przejść do czwartej nowej windy, na peron, która znajdzie się obok bramek - opisywał na swojej stronie ZTM.

Niestety, żadna z firm nie zainteresowała się wykonaniem tego zadania, w związku z czym ZTM podjął decyzję o unieważnieniu postępowania.

W maju bieżącego roku, Zarząd Transportu Miejskiego po raz kolejny ogłosił przetarg w tej sprawie. Tym razem znalazł się zainteresowany. Mowa o firmie Warszawskie Przedsiębiorstwo Mostowe MOSTY. Potencjalny wykonawca za budowę wind oczekiwał kwoty rzędu 17,894 mln zł brutto.

Postępowanie przetargowe po raz kolejny zakończyło się fiaskiem. Wszystko za sprawą zbyt wygórowanej sumy. Kwota zaproponowana przez wspomnianą firmę, przekraczała bowiem kilkukrotnie budżet ZTM, który przeznaczył na tę inwestycję 4,847 mln zł.

O sprawie jako pierwszy poinformował portal "Transport-Publiczny.pl".